Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
02.02.2016

Lepszy czwartek od niedzieli

Tak naprawdę to czwartek jest lepszy od niedzieli. W niedzielę jutro to poniedziałek, a w czwartek jutro do piątek...

Tak naprawdę to czwartek jest lepszy od niedzieli. W niedzielę jutro to poniedziałek, a w czwartek jutro do piątek. DLATEGO ZAPRASZAMY W CZWARTEK. TŁUSTY CZWARTEK. Zwalcz pączki  "Sarenkami" - bądź jak sarenka!

więcej o spektaklu

Widzieliście kiedy prawdziwe sarenki? Co wam się kojarzy z sarenkami? Izabella Cywińska mówiła mi, że większość decyzji o tym, czy weźmie jakąś dyrekcję czy nie, podejmowała pod wpływem wróżby. Jechała sobie pociągiem i patrzyła na okolicę. Jak będzie stado sarenek – wszystko się uda. Znam ja ci tę wróżbę! I to dość przyjemne wypatrywanie: jedzie człowiek w cieplutkim wagonie, wcina bułkę, gazetę czyta, a one tam nagle w oddali, w polu z gracją przebierają racicami po śniegu… Litewski reżyser Eimuntas Nekrosius (pierwsze s w nazwisku z ptaszkiem, drugie normalne!) opowiadał, że którejś zimy napadało na Litwie tyle śniegu, że sarenki nie miały, co jeść, przychodziły więc na cmentarze i zjadały kwiaty i stroiki z grobów, a on wtedy zrozumiał, jak będzie wyglądał finał jego Hamleta. Opłakiwanie zmarłego i wszystkie rytuały żałoby mają sens, patrzcie, zgodnie z obyczajem pożegnano tego, co umarł, i dzięki temu ocalała sarenka.  Drewniak

Popularne

Obrazek
31.03.2011

PYZA NA POLSKICH DRÓŻKACH - NIEDZIELNE POPOŁUDNIE DLA RODZIN - 10 KWIETNIA O GODZ. 16.00

Nie zapomnijcie tylko wziąć dzieci (jeśli jesteście rodzicami), dajcie szansę na zabawę rodzicom (jeśli jesteście dziećmi) - nasz magiczny teatralny wehikuł wszystkich pomieści.

Zobacz więcej
Obrazek
31.03.2011

O BRACIACH PRESNIAKOW I UDAJĄC OFIARĘ SŁÓW KILKA

Udając ofiarę to czarna komedia i kryminał w jednym. Jednak autorzy nie próbują dociekać kto zabił i dlaczego, ale zadają pytanie, co stało się ze światem w którym te wszystkie zbrodnie się wydarzyły.

Zobacz więcej
Obrazek
10.03.2011

OLEANNA. Z NOTATNIKA REŻYSERA

O wyborze tekstu scenicznego często decyduje przypadek. Tak było z „Oleanną” Davida Mameta. Przypadkowo obejrzałem film w jego reżyserii z udziałem W. H. Macy i Debry Eisenstadt. Film widziałem kilka lat temu… Dokładnie kiedy, nie pamiętam, za to dobrze pamiętam wrażenie, jakie na mnie zrobił. Wrażenie, co najmniej dziwne…. Nie spodobała mi się wtedy gra aktorów, jakby bez wyrazu, bez emocji, uczucia.

Zobacz więcej