24.10.2017

APOKRYF I

Z twórczego chaosu, z bezkształtnej magmy wyłaniają się cienie postaci, docierają pierwsze głosy:

  

- widzieliście, widzieliście jego głowę?

- to była głowa?

- nie wiem, nie widziałem, myślałem, że wy widzicie

- ja tylko słyszałam - wielkie stopy, człapiące

- i płachta, jakby z folii czarnej, w którą się pakuje trupy

- to płaszcz był chyba

- ja nic nie widziałam

- to było takie… namacalne...

- wrażenie, że to coś jest obok i jakby rozrywa wszystko

- z boku wyglądaliście jakby was powyginało!

- czułem, że coś nas wyrwało stąd i przekleiło gdzie indziej, a potem znowu znaleźliśmy się tutaj

- wydawało mi się, że byliśmy o wiele dalej, a to nas znowu wcisnęło tam

- nie dotykajcie mnie – czuję, że to z nas wylazło!

- tu był taki krąg dziwny

- są takie miejsca na ziemi

- a może po prostu zakopmy to wszystko z powrotem?

- nie da się, już za późno

 

_______

#tożsamośćwila

Tekst/ Amanita Muskaria

Red. oraz zdjęcie / Anka Ryś