Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
27.04.2020

27 KWIETNIA 1960 R. PRZEZ NOWĄ HUTĘ PRZETOCZYŁA SIĘ FALA ULICZNYCH ZAMIESZEK

60 lat temu mieszkańcy robotniczej Nowej Huty stanęli w obronie krzyża.

W roku 1947 komunistyczne władze Polski zdecydowały o budowie w pobliżu Krakowa wielkiego kombinatu metalurgicznego – Huty im. Lenina. Na gruntach wsi Mogiła powstało wkrótce przemysłowe miasto – Nowa Huta. Położenie nie było przypadkowe. Władze liczyły na to, że klasa robotnicza zdominuje inteligencki, konserwatywny Kraków. W nowym, socjalistycznym osiedlu nie planowano budowy kościoła. Jednak podczas krótkiego okresu politycznej odwilży 1956 r. władze zmieniły zdanie. Świątynia miała stanąć przy skrzyżowaniu ulic Marksa i Majakowskiego. Mieszkańcy Nowej Huty ustawili w tym miejscu drewniany krzyż. Komitet Budowy Kościoła rozpoczął zbieranie funduszy.

Wkrótce stosunki pomiędzy państwem a Kościołem wyraźnie się zaostrzyły. Władze zaczęły mnożyć problemy. Gdy zażądały zmiany proboszcza parafii Bieńczyce, kuria biskupia ustąpiła. Rychło jednak okazało się, że w miejscu planowanej budowy kościoła ma powstać szkoła – pomnik tysiąclecia Państwa Polskiego. Interwencja ks. biskupa Karola Wojtyły nie odniosła skutku. Krzyż miał zostać usunięty.

Rankiem 27 kwietnia 1960 r. ekipa robotników zaczęła wykopywać drewniany krzyż. Zgromadzeni wokół przechodnie gorączkowo protestowali. Zdołali przegonić robotników i ustawić krzyż na nowo. Na miejsce zaczęły przybywać odziały milicji i ZOMO (Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej). Doszło do starć. Funkcjonariusze użyli pałek i gazu łzawiącego. Obrońcy krzyża odpowiedzieli ciskaniem kamieni i kostek brukowych. Po południu walki objęły całą Nową Hutę. Z odsieczą napływały z innych miast Polski kolejne oddziały milicji i wojsk Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW). Atakowano modlących się pod krzyżem, używano armatek wodnych. Po zmroku wyłączono prąd. W ciemnościach rozlegały się strzały. Demonstranci podpalili gmach Rady Narodowej. Rosła liczba rannych. Dopiero około północy milicja i wojsko spacyfikowały Nową Hutę. Wiele osób aresztowano i ciężko pobito. Dokładna liczba poszkodowanych nie jest jednak znana.

Mieszkańcy Nowej Huty skutecznie obronili symbol wiary. Krzyż pozostał na miejscu. W pobliżu wyrosła szkoła. Pierwszy nowohucki kościół (Arkę Pana) wybudowano w latach 1967 - 1977 kilkaset metrów dalej. W miejscu, gdzie stoczono walki o krzyż, dopiero w latach 1996 - 2001 powstała świątynia pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. W 2007 odsłonięto przed nią Pomnik Krzyża Nowohuckiego, upamiętniający dramatyczne wydarzenia sprzed lat.

 

Ewa Olkuśnik z portalu HISTORIA POSZUKAJ.

fot. Widok pod krzyżem, Nowa Huta 27 kwietnia 1960 r. Fot. AIPN

Popularne

Obrazek
23.05.2014

DZIEŃ DZIECKA W TEATRZE LUDOWYM

Gry i zabawy od 10.00, spektakl "Feniks leci do słońca" o godz. 13.00 oraz balet o godz. 20.00. Te wszystkie atrakcje czekają na WAS 1 CZERWCA na Osiedlu Teatralnym 34. Dla posiadaczy broszur Joy Ticket biety 20 zł + 1. Zapraszamy.

Zobacz więcej
Obrazek
23.05.2014

Wielka zbiórka! Teatr Ludowy dla Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami

Pełna mobilizacja już tylko do niedzieli można przynosić rzeczy dla zwierząt z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Zapraszamy wszystkich, którym los zwierząt nie jest obcy do wsparcia naszej inicjatywy, choćby najdrobniejszy gest ma ogromne znaczenie!! potrzebne są między innymi: Żywność: ·konserwy dla kociąt ·konserwy dla kotów ·konserwy dla psów ·sucha karma dla psów ·sucha karma dla kotów Posłania: ·koce ·legowiska -ręczniki, pościel -podkłady higieniczne Dodatki: ·smycze, obroże, kagańce ·miski Dary można przynosić do Budynku Głównego Teatru os.Teatralne 34 - odbierane będą na portierni (wejście z tyłu budynku) Dodatkowo w dniach 24.05/25.05 na przedstawieniu "KRÓLIK KRÓLIK" (24.05 godz. 19.00) oraz "KOT W BUTACH" (25.05 godz. 16.00) odbędzie się zbiórka pieniężna na bieżące potrzeby podopiecznych KTOZ

Zobacz więcej
Obrazek
15.05.2014

31 MAJA PREMIERA. ZAPRASZAMY MAŁYCH I DUŻYCH

Jaka jest cena sławy? Czy warto nieodpowiedzialnie marzyć i starać się te marzenia realizować? Na pozór tak, ale przecież poszukiwanie szczęścia często kończy się bolesnym rozczarowaniem. A z drugiej strony – czy można przeżyć życie tak intensywnie, tak się nim nasycić, że stanie się ono nudne, wręcz nie do zniesienia? I że nagle najważniejszym, najpiękniejszym marzeniem stanie się marzenie o… śmierci? To pytania, które nurtują młodych, młodszych i dorosłych.

Zobacz więcej