31 MAJA PREMIERA. ZAPRASZAMY MAŁYCH I DUŻYCH
Jaka jest cena sławy? Czy warto nieodpowiedzialnie marzyć i starać się te marzenia realizować? Na pozór tak, ale przecież poszukiwanie szczęścia często kończy się bolesnym rozczarowaniem. A z drugiej strony – czy można przeżyć życie tak intensywnie, tak się nim nasycić, że stanie się ono nudne, wręcz nie do zniesienia? I że nagle najważniejszym, najpiękniejszym marzeniem stanie się marzenie o… śmierci? To pytania, które nurtują młodych, młodszych i dorosłych.
PREMIERA 31 MAJA DUŻA SCENA , GODZ. 17.00
REZERWACJA BILETÓW: 12 68 02 112/112/116
Jaka jest cena sławy? Czy warto nieodpowiedzialnie marzyć i starać się te marzenia realizować? Na pozór tak, ale przecież poszukiwanie szczęścia często kończy się bolesnym rozczarowaniem. A z drugiej strony – czy można przeżyć życie tak intensywnie, tak się nim nasycić, że stanie się ono nudne, wręcz nie do zniesienia? I że nagle najważniejszym, najpiękniejszym marzeniem stanie się marzenie o… śmierci? To pytania, które nurtują młodych, młodszych i dorosłych.

Kotka Tosia śni o karierze wielkiej gwiazdy. Skazana na monotonne życie w prowincjonalnym mieście, pragnie za wszelką cenę zmiany na lepsze. Jej przepustką do świata sztuki ma być talent wokalny oraz nieograniczona wyobraźnia. I tak pewnego dnia niespodziewanie zjawia się u Tosi mityczny Feniks, może niezbyt chętny, by pomóc kotce w realizacji jej zamierzeń, ale też nie mający serca jej odmówić.
Rozpoczyna się przygoda. W jednej chwili życie Tosi ulega całkowitej zmianie. Od nadmiaru wrażeń kręci jej się w głowie: podróże z miasta do miasta, z kraju do kraju, nowe znajomości, a przede wszystkim – upragniona popularność. Wydaje się, że drzwi do świata show-biznesu nareszcie stają przed Tosią otworem. Tym bardziej, że otwiera je sam Sir Elton John. Bohaterka zanurza się w kolorowe i ekscytujące życie celebryckiego Londynu. Jej znajomymi stają się: kotka Jude’a Law, pies Kate Winslet, a nawet DJ Królik, pupil autorki „Harry`ego Pottera” – Joanne Rowling…
Targowisko próżności, zabawa do białego rana przy pulsującej muzyce, rzeczywistość salonowych pozorów oraz modowych trendów – wszystko to staje się codziennością Tosi. Czy w tym natłoku wrażeń pozostanie ona sobą – niepoprawną, nieco naiwną marzycielką, przekonaną o swym nieprzeciętnym talencie, czy też dołączy do grona trzeciorzędnych gwiazdek, objawień jednego sezonu, grzejących się w blasku sławy swoich wpływowych przyjaciół?
„Feniks leci do słońca” to współczesna przypowieść, w której każdy z młodych widzów znajdzie coś dla siebie. Ze szczególną siłą wybrzmiewa w niej wiara w ocalającą moc przyjaźni. Forma popkulturowego antymusicalu, jaką sztuce Pulinowicz nadaje reżyser, dodatkowo podkreśla jej oryginalność oraz zachęca widzów do refleksji nad fenomenem kultury masowej, kształtującej nas według utartych schematów. Ta pozornie lekka, zabawna opowieść niesie ze sobą przesłanie, którego nie sposób nie wziąć sobie do serca.
Tłumaczenie: Jerzy Sygidus
Reżyseria: Jarosław Tumidajski
Scenografia: Mirek Kaczmarek
Muzyka: Stefan Wesołowski Ruch sceniczny: Iwona Pasińska
Obsada: Iwona Sitkowska, Martyna Krzysztofik gośc., Piotr Franasowicz, Paweł Kumięga, Kajetan Wolniewicz.
Popularne
WYBRAŃCY BOGÓW UMIERAJĄ MŁODO, LECZ PÓŹNIEJ ŻYJĄ WIECZNIE W ICH TOWARZYSTWIE
Reżyser Piotr Sieklucki z dużym wyczuciem podobierał aktorów do poszczególnych ról, biorąc pod uwagę także ich warunki wokalne. Choć zarówno Mercedes Benz w wykonaniu Anety Wirzinkiewicz (Janis Joplin), jak i gitarowe utwory Ryszarda Starosty (Jimi Hendrix) brzmią koncertowo, to jednak nie ma sobie równych Dominik Rybiałek (Kurt Cobain), kiedy brawurowo wykonuje utwór Rape Me Nirvany. Świetnie sprawdził się również towarzyszący aktorom zespół muzyczny (czyt. więcej)
Zobacz więcejKRAKÓW. PREMIERA WYCHOWANKI W TEATRZE LUDOWYM
„Wychowanka” nie jest ani powszechnie znaną, ani szczególnie często wystawianą późną komedią Aleksandra hr. Fredry. Może trzeba by powiedzieć - komedią serio, jak chciał autor, czy wręcz gorzkim, ironicznym dramatem ludzkim, nie pozbawionym elementów humoru. Ale nie tego ”humoru, który znamy i lubimy u Fredry”. Biorę to ostatnie zdanie w nawias, jako że brzmi jak slogan lub porzekadło stare, wyświechtane i zużyte, wypowiadane niezliczoną ilość razy przez profesorów, nauczycieli, znawców, a nawet ignorantów, którzy „liznęli” Fredrę przez jego „Zemstę”, czy „Śluby panieńskie”.
Zobacz więcejWEEKEND W TEATRZE
W nadchodzący weekend zapraszamy na cztery różne spektakle grane na trzech różnych scenach. 11 kwietnia- Scena Stolarnia - recital Jana Nosala, 10, 11, 12 - Duża Scena - Hotel Westminster, 10, 11 - Scena Pod Ratuszem - Wszystko o kobietach, 12 - Zwierzenia pornogwiazdy.
Zobacz więcej