7 JĘZKÓW ALDONY JANKOWSKIEJ
Kobieta o stu twarzach, gwiazda programów Szymona Majewskiego, aktorka zdolna rozbawić największego ponuraka – Aldona Jankowska – podjęła wyzwanie, jakie postawił, przed aktorem ulubiony dramaturg naszej publiczności, Miro Gavran. To już czwarta sztuka tego chorwackiego dramaturga, w naszym repertuarze. Powód jest prosty – potrafi on bowiem bawić i jednocześnie wywołać refleksje, czasem nawet bardzo gorzką…
Miro Gavran
Tłumaczenie Anna Tuszyńska
Kobieta o stu twarzach, gwiazda programów Szymona Majewskiego, aktorka zdolna rozbawić największego ponuraka – Aldona Jankowska – podjęła wyzwanie, jakie postawił, przed aktorem ulubiony dramaturg naszej publiczności, Miro Gavran.
To już czwarta sztuka tego chorwackiego dramaturga, w naszym repertuarze. Powód jest prosty – potrafi on bowiem bawić i jednocześnie wywołać refleksje, czasem nawet bardzo gorzką… Chociaż „Hotel Babilon” jest kryminalnym monodramem to przed oczami widzów mieni się galeria najróżniejszych postaci; każda z nich opowiada o incydencie jaki zdarzył się w tytułowym Hotelu ze swojego punktu widzenia, swoim językiem i przez pryzmat swoich problemów. Czasami wydaje się, że to całkiem różne historie, ale niewątpliwie łączy je wszystkie dramat sprawczyni tego całego liryczno-komiczno-absurdalnego zamieszania, Zuzany Kollarovej, która próbowała zabić z miłości…
Reżyseria Paweł Szumiec
Scenografia Marek Braun
Kostiumy Jolanta Łagowska
Występuje Aldona Jankowska
Premiera 21 stycznia 2011 - Scena Pod Ratuszem
foto: Szymaniec
7 języków Jankowskiej
Aldona Jankowska w „Hotelu Babilon" Miro Gavrana mówi siedmioma językami. Jak się to robi? Aktorka odpowiedziała nam po polsku:
- W „Hotelu Babilon” jestem Ukrainką ze Lwowa, Jędrkiem Parzenicą z Zakopanego, Zuzaną Kollarovą z Bratysławy, Niemką Helgą, Genowefą Maciejową z Wielkopolski, Pierre' m Reno z Marsylii, Jenym Johnson z Chicago. Każda z tych postaci mówi inaczej.
Czy to siedem języków?
Można tak powiedzieć. Wszystkie osoby, które gram, w jakiś ułomny sposób posługują się naszym językiem i mają powiązania z Polską. Każdy język ma swoją muzykę. Najpierw trzeba więc zbudować składankę dźwięków, które będą się wiązały z danym językiem i równocześnie będą językiem ukraińsko-polskim, francusko-polskim, słowacko polskim, angielsko-polskim, niemiecko-polskim, gwarą góralską i wielkopolską. To jest dla aktora bardzo wdzięczna i wiele radości dająca zabawa. Nieraz uśmiałam się do łez, przygotowując się do tej roli i chcę tym śmiechem, tymi łzami, dzielić się z publicznością. Łamigłówka językowa jest tu niezwykła, więc podjęłam dodatkowe ćwiczenia dykcyjne, słucham wypowiedzi w różnych językach i gwarach.
Dowiaduję się jednocześnie, co w naszym języku jest trudne dla Francuza, Anglika, Ukraińca, Niemca czy Słowaka. Mam teraz w związku z tym sporo ciekawych i pouczających rozmów z przedstawicielami różnych nacji. Ale i naszej polskiej mowy góralskiej musiałam się uczyć od zera. Pozornie najłatwiej powinno mi być z gwarą wielkopolską, bo stamtąd pochodzę. Jednak kiedy mam gwarą przekazać nie tylko żart, ale i poważną historię, emocje, to okazuje się, że ta proteza może też uwierać. Chyba tak właśnie jest zwykle w naszym zetknięciu się z kimś, kto mówi obcym językiem.
Uczyłam się tego tekstu i pracowałam pod reżyserskim okiem Pawła Szumca nad scenicznym materiałem tak, jak nad partyturą. Jakbym miała przed sobą nuty i musiała dokładnie wiedzieć, gdzie jest ósemka, gdzie ćwiartka. To prawdziwa jubileria. Język jest w tym spektaklu kostiumem, jego założenie i granie w nim, to podjęcie rozmaitych rejestrów głosowych, rytmów, melodii, zaśpiewów, a tego nie można okłamać.Każda z postaci wyśpiewuje do nas swoim językiem coś ze swojej duszy.
Melodia języka jest tak genialnie zapisana przez autora, że wydobywa przestrzenie duszy tych bohaterów. Wśród myśli zawartych w „Hotelu Babilon” jest i ta, że jeśli nie rozumiesz języka drugiej osoby, to do końca jej nie zrozumiesz. Oczywiście, że istnieje język ciała – ale jak to jest niezwykle istotne, że my ze sobą rozmawiamy, że opowiadamy! Wszystkie osoby, które reprezentuję na scenie, łamią, kaleczą polski, ale w jakiś sposób, bardziej czy mniej udolnie, usiłują opowiedzieć swoje historie.
Najciekawsze, że jak już przejdzie się barierę języków i skojarzeń dotyczących cech charakteru Ukraińca, Francuza, Niemca, czy kobiety z Wielkopolski, to okazuje się, że w gruncie rzeczy mówią jednym językiem. Że mówimy o tym samym, tęsknimy za tym samym i we wszystkich narodowościach, językach jesteśmy śmieszni i nieporadni wobec różnych przeciwności losu, szczególnie tych, które wiążą się z perturbacjami sercowymi.
Przyglądam się temu teraz, jak głęboko mamy zakorzenione pewne uprzedzenia, w stosunku do niektórych języków czujemy poczucie wyższości, w stosunku do niektórych mamy bardzo głęboko ukryte kompleksy. W tej europejskiej wieży Babel na dnie jest człowiek i to rzeczywiście nie ma znaczenia pod jaką szerokością geograficzną żyje. Wszędzie jest tak samo nieporadny i tak samo przydaje mu się humor w pokonywaniu różnych problemów. W tej roli, w tym sam na sam z siedmioma postaciami i z widownią ogniskują się wszystkie moje doświadczenia aktorskie. Mówię bez kokieterii: to jest najtrudniejsze doświadczenie jakie do tej pory miałam i żeby mu sprostać, muszę przetoczyć góry.
Popularne
KRAKÓW. PREMIERA WYCHOWANKI W TEATRZE LUDOWYM
„Wychowanka” nie jest ani powszechnie znaną, ani szczególnie często wystawianą późną komedią Aleksandra hr. Fredry. Może trzeba by powiedzieć - komedią serio, jak chciał autor, czy wręcz gorzkim, ironicznym dramatem ludzkim, nie pozbawionym elementów humoru. Ale nie tego ”humoru, który znamy i lubimy u Fredry”. Biorę to ostatnie zdanie w nawias, jako że brzmi jak slogan lub porzekadło stare, wyświechtane i zużyte, wypowiadane niezliczoną ilość razy przez profesorów, nauczycieli, znawców, a nawet ignorantów, którzy „liznęli” Fredrę przez jego „Zemstę”, czy „Śluby panieńskie”.
Zobacz więcejWEEKEND W TEATRZE
W nadchodzący weekend zapraszamy na cztery różne spektakle grane na trzech różnych scenach. 11 kwietnia- Scena Stolarnia - recital Jana Nosala, 10, 11, 12 - Duża Scena - Hotel Westminster, 10, 11 - Scena Pod Ratuszem - Wszystko o kobietach, 12 - Zwierzenia pornogwiazdy.
Zobacz więcejNIEULECZALNA AMY - RECENZJI CIĄG DALSZY
Klub 27 zabiera tych największych, znajdujących się na wyżynach sukcesu. Odchodzą nagle, pozostawiając po sobie mniejsze lub większe sukcesy, skandale i rzesze fanów. Miłość do śmierci potrafi być silniejsza niż do życia. Na deskach Teatru Ludowego oprócz Amy Winehouse goszczą też Janis Joplin, Jimmy Hendrix, Kurt Cobain, Jim Morrison. Sieklucki pokazuje jak może wyglądać życie wieczne gwiazd popkultury, które w jego spektaklu lądują na gruzowisku pamięci.
Zobacz więcej