AUTOR NA SWOIM SPEKTAKLU
W sobotę odwiedził nasz teatr pracujący ostatnio w Krakowie rosyjski dramatopisarz z Jekaterynburga, Nikołaj Kolada, autor pozostającej od lat w naszym repertuarze gorzkiej komedii „Gąska”.
Oto jego wrażenia po obejrzeniu spektaklu wyreżyserowanego przez Tomasza Obarę na Scenie Pod Ratuszem, spisane na gorąco w internetowym dzienniku:
Dzisiaj obejrzałem w Teatrze Ludowym w Krakowie spektakl wg mojej sztuki "Курица". Przedstawienie grane jest od 2007 roku, a bilety wciąż wykupywane są już na miesiąc wcześniej. Sala teatralna (jedna z sal tego teatru) mieści się w samym centrum Krakowa, w Ratuszu; ma sto miejsc.
Oszałamiający artyści. Po prostu wysokiej klasy. Grają tak poważnie, absolutnie nie „komikując” i tak dziko śmiesznie, widownia leżała ze śmiechu, ja także. Poprosili mnie w finale na scenę i wyszedłem ukłonić się. Potem podziękowałem artystom. Po prostu super. Oglądałem tę moją sztukę wystawianą po rosyjsku, fińsku, a także tatarsku, ale nie wyobrażałem sobie, że tekst z 1987 roku do tej pory może być tak aktualny. Polacy wszystko rozumieją. Po spektaklu myślisz: to choroba, że my tak rzadko mówimy swoim bliskim dobre słowa?
Tu o tym spektaklu: http://www.ludowy.pl/index.php?action=spectaclesDescriptions&id=83
Rozmawiałem z dyrektorem teatru. Grany jest tutaj „Zabójca” Mołczanowa, planują też wystawić sztukę Jarosławy Pulinowicz „Feniks powraca do domu”.
To bardzo żywy i przyjemny teatr, sympatyczni ludzie. Szedłem po spektaklu i śmiałem się wspominając.
W październiku teatr zawiezie "Курицу" (po polsku sztuka nazywa się "Гусыня" - "Gaska") do Budapesztu.
A to stary film "Курица" z Natalią Gundariewą http://my.mail.ru/video/mail/lena_ptaha/293/1768.html#video=/mail/lena_ptaha/293/1768
Popularne
BALLADA O NOWEJ HUCIE - PROLOG
Świat z przeszłości i teraźniejszość płynnie się przenikają. Te dwie rzeczywistości nie funkcjonują oddzielnie, ale mają na siebie wpływ. Każdy mógł być przecież każdym z przeszłości. To przecież to samo miasto.
Zobacz więcejSEX, PROCHY...- WIELKI POWRÓT
„W tej sztuce piszę o rzeczach, których nie potrafię zrozumieć. To publiczna medytacja nad wewnętrznymi konfliktami mojego życia. Próbuję (…) pokazać światu wszystkie swoje obrzydliwe strony, niczego nie ukrywając.” – wyznaje Bogosian.
Zobacz więcejBARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA
W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...
Zobacz więcej