NAJPIERW POJAWIŁ SIĘ KOLOR ŻÓŁTY
Większość rekwizytów to pamiątki. Friedmanowie bawili się, kręcili filmy, robili magiczne sztuczki.
Najpierw pojawił się kolor - żółty. Główny kolor i kwiaty inspirowane były zdjęciami z dokumentacji z lat 80' w stanach. Chcieliśmy połączyć nasze polskie lata 80, które większość z nas wspomina i zna z dzieciństwa. Zaczęliśmy łączyć, znosić rożne przedmioty. Co nam wpadło w ręce trafiało na próby improwizacji. Podrzucaliśmy aktorom rekwizyty i patrzyliśmy co z nimi zrobią. Dużo z nich zostało w domu chociaż w finalnej wersji już ich nie używamy.
Chcieliśmy stworzyć rekonstrukcje - pokazać ciepło rodzinnego domu.
- /system/images/2720/_mg_0090-jpg_large.jpg
- /system/images/2721/_mg_0100-jpg_large.jpg
- /system/images/2722/_mg_0361-jpg_large.jpg
- /system/images/2723/_mg_0435-jpg_large.jpg
- /system/images/2724/_mg_0604-jpg_large.jpg
- /system/images/2725/_mg_0784-jpg_large.jpg
- /system/images/2726/_mg_0785-jpg_large.jpg
- /system/images/2727/_mg_0786-jpg_large.jpg
- /system/images/2728/_mg_0788-jpg_large.jpg
- /system/images/2729/_mg_0789-jpg_large.jpg
- /system/images/2730/_mg_0790-jpg_large.jpg
- /system/images/2731/_mg_0791-jpg_large.jpg
- /system/images/2732/_mg_0792-jpg_large.jpg
- /system/images/2733/_mg_0794-jpg_large.jpg
- /system/images/2734/_mg_0796-jpg_large.jpg
- /system/images/2736/_mg_0798-jpg_large.jpg
- /system/images/2737/_mg_0799-jpg_large.jpg
- /system/images/2738/_mg_0800-jpg_large.jpg
- /system/images/2739/_mg_0802-jpg_large.jpg
- /system/images/2740/_mg_0809-jpg_large.jpg
- /system/images/2741/_mg_0812-jpg_large.jpg
- /system/images/2742/_mg_0834-jpg_large.jpg
Chcieliśmy pozwolić widzom oglądać, dotykać i rozmyślać na temat tych przedmiotów. Przenieść ich w tamten świat! Te rzeczy to pamiątki. Friedmanowie bawili się, kręcili filmy, robili magiczne sztuczki. Świat rodzinny Friedmanów jest jedyny i niepowtarzalny.
______________
Marcin Wierzchowski, Daniel Sołtysiński
SEKRETNE ŻYCIE FRIEDMANÓW
reż. Marcin Wierzchowski
premiera 19 listopada 2016, Scena Stolarnia
tekst/ Barbara Ferlak
zdjęcia/ Przemysław Sieraczyński
redakcja/ AR