BOSKI FAŁSZ - NOWY TEKST NA BLOGU
Prawdziwa historia Florence Foster Jenkins – najgorszej śpiewaczki świata. Nowy tekst kontekstowy do premiery "BOSKA" w reż. Roberta Talarczyka.
Trudno uwierzyć w historię przedstawioną w "Boskiej Florence" A jest niemal w stu procentach prawdziwa! Śpiewaczka Florence Foster Jenkins była w latach czterdziestych gwiazdą, ale nie ze względu na swoje wybitne umiejętności wokalne. Wręcz przeciwnie. W ogóle nie potrafiła śpiewać.
"To, co słyszała w swojej głowie, było perfekcyjne" – mówił o śpiewie Jenkins jej ostatni akompaniator, Cosme McMoon. Ona uważała, że śpiewa sopranem koloraturowym, czyli najwyższym, rzadkim, wręcz wirtuozerskim głosem kobiecym. Prawda była jednak zupełnie inna. Jej występy były niekończącym się zmaganiem z tonacją, rytmem, melodią. Dramatyczne, komiczne, trudne do uwierzenia, ale zawsze pełne pasji i radości. Po każdej arii wprost promieniała. Naprawdę kochała to, co robiła.
Cały tekst dostępny na BLOGU: BOSKI FAŁSZ - Kliknij tutaj!
Popularne
SEX, PROCHY...- WIELKI POWRÓT
„W tej sztuce piszę o rzeczach, których nie potrafię zrozumieć. To publiczna medytacja nad wewnętrznymi konfliktami mojego życia. Próbuję (…) pokazać światu wszystkie swoje obrzydliwe strony, niczego nie ukrywając.” – wyznaje Bogosian.
Zobacz więcejBARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA
W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...
Zobacz więcej40-LAT NA SCENIE - ROZMOWA Z KRZYSZTOFEM GÓRECKIM I JACKIEM STRAMĄ
GŁOS NOWOHUCKI - 8.01.2015
Zobacz więcej