Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
13.10.2015

Budapeszt: Wszystko o związkach

11 października po raz kolejny na zaproszenie Samorządu Polskiego V dzielnicy ...

11 października po raz kolejny na zaproszenie Samorządu Polskiego V dzielnicy zjechał do Budapesztu Teatr Ludowy z Krakowa, który przywiózł ze sobą interesującą i bardzo aktualną w zabieganym życiu sztukę o ludziach i dla ludzi.

Jej treść najlepiej oddają słowa pochodzące z programu teatru: "Niedaleko pada jabłko od jabłoni, wina ojca idzie w syna... itd. Te polskie mądrości mieszczą się w kanadyjskiej sztuce Norma Fostera "Mending fences". Prosta obyczajowa historia dwóch mężczyzn, ojca i syna, którzy nie radzą sobie z okazywaniem uczuć. Rozdzieleni na lata, potem - obaj już jako dorośli - stają wobec siebie zupełnie bezradni, przytłoczeni emocjami, do których wstydzą się przyznać. Dyskretnym przewodnikiem po obcym im świecie uczuć jest "kobieta po przejściach", sąsiadka i towarzyszka życia ojca. Ta historia mieści w sobie ogromne pokłady ciepła i liryzmu. Chwilami jest śmieszna, chwilami gorzka - jak życie". Wstawienie reżyserował Tomasz Obara, scenografię wykonała Anna Sekuła, a wystąpili: Magdalena Nieć, Karol Polak i Kajetan Wolniewicz.

Polska premiera sztuki odbyła się 27 lutego br. - Scena Pod Ratuszem w Krakowie, a bardzo udana i znakomicie zagrana węgierska prapremiera miała miejsce 11 października na scenie "Aranytíz" w Budapeszcie. Wspólnie z zespołem przyjechał dyrektor Teatru Ludowego Jacek Strama, a na zapełnionej w pełni widowni wśród nie tylko budapeszteńskiej starszej i młodszej wiekiem Polonii, zasiadł ambasador RP Roman Kowalski wraz z Małżonką, rzecznik narodowości polskiej w ZN dr Csúcs Lászlóné Halina, polscy samorządowcy z przewodniczącą OSP dr Rónayné Słabą Ewą, przedstawiciele organizacji społecznych z prezesem PSK im. J.Bema na Węgrzech Eugeniuszem Korkiem, przedstawiciele mediów. Słowem był to bardzo udany i pełen życiowych prawd wieczór.
(b.)

polonia.hu

Popularne

Obrazek
22.10.2014

MIÓD - SEN WE ŚNIE...

PRAPREMIERA POLSKA 30 PAŹDZIERNIKA NA SCENIE POD RATUSZEM. Tomek Svoboda:Kiedyś, kiedy byłem młodym początkującym reżyserem, mieszkałem na poddaszu teatru w Brnie. Byłem na tyle biedy, że nie miałem telefonu komórkowego, tylko samą SIM kartę. Jak potrzebowałem, to pożyczałem od kogoś aparat telefoniczny, wkładałem swoja kartę i załatwiałem, co konieczne...

Zobacz więcej