Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
29.01.2013

DUCH deathmetalowy

Czy można traktować serio uniesione dłonie w geście rogatego diabła? Wszystko się tutaj miesza. Może nie jest istotne, jak kto się ubiera i jak się zachowuje, tylko sama muzyka.

Czym jest ten przerażający stwór wyłaniający się z „śmierćmetalowej” otchłani brzmień? Czy przypadkiem nie chodzi tutaj o zwykłe przebieranki w diaboliczno-straszne ciuszki. Do tego szybkie i głośne granie, a wokalista naśladuje głos szatana uwięziony w opętanym ciałku niewinnej dziewczynki.
Czy można traktować serio uniesione dłonie w geście rogatego diabła? Wszystko się tutaj miesza. Może nie jest istotne, jak kto się ubiera i jak się zachowuje, tylko sama muzyka.


kochanowo_2_400

Moim zdaniem pod tym wszystkim ukryta jest nieuświadomiona tęsknota za pierwotnym rytuałem, w którym bóstwo jest obecne w sposób prosty i namacalny. Poczucie wspólnoty i odrębności od reszty społeczeństwa daje wyznawcom death metalu wrażenia podobne do uniesień religijnych pierwotnych kultów. W „śmierćmetalu” mamy odniesienia do kultu szatana, demonów zła itp. W przeżywaniu tej muzyki obecne jest przekraczanie granic – coś z profanacji sacrum. Skoro jest zło to musi być dobro, albo na odwrót. Zły demon jest atrakcyjny i łatwy „w obsłudze”.|
Doświadczenie boskości we współczesnym racjonalnym świecie jest prawie niemożliwe, bo rytuały stały się nudne, a ich symbolika pusta.
Jednak każdy gdzieś tęskni za doświadczeniem boskości, namacalnym spotkaniem z bóstwem, a tu nic tylko same obowiązki i „zero przyjemności”. Duch deathmetalowy to co innego. Na koncercie można się poczuć jak prawdziwy satanista. Dreszczyk emocji wzmaga fakt, że otaczają nas symbole i gesty zakazane przez „dobrego ducha nudziarza”. Będąc zagubieni we współczesnym bałaganie wartości czujemy, że otaczający nas świat jest okrutny i brutalny.
Codziennie rano wyruszamy „w bój”. Świat jest zły. Stwórzmy więc armię okrutnych i bezlitosnych bestii i wraz z zachęconym do współpracy złym demonem wygrajmy bitwę.

tl01_400_01

Ale jak na początku napisałem nie wszystko jest w „śmierćmetalu” takie oczywiste. No bo jak to wcielić w życie? Dodatkowo okazuje się że muzycy to nie kapłani, a zwykli ludzie i na co dzień nie mówią głosem szatana. To zderzenie świata z rzeczywistością ducha death metalu okazuje się absurdalne i śmieszne.

Takie też jest „Kochanowo i okolice” – wyrastające z ducha tej muzyki.

                                                                                                      Piotr Waligórski reżyser

Popularne

Obrazek
28.09.2010

DUETY W BUDAPESZCIE

po raz trzeci z dużym powodzeniem

Zobacz więcej
Obrazek
10.09.2010

NOWY SEZON TEATRALNY ZA PASEM!

Szanowni Widzowie! Już 16 i 17 na Scenie Pod Ratuszem "Wszystko o mężczyznach", a na Dużej Scenie 24, 25, "Disneyland" wg prozy Stanisława Dygata. Pytajcie o bilety i rezerwujcie miejsca: tel. 126802112, 124215016, rezerwacja@ludowy.pl.

Zobacz więcej
Obrazek
02.08.2010

ZAWIADOMIENIE O WYBORZE NAJKORZYSTNIEJSZEJ OFERTY

Teatr Ludowy z siedzibą w Krakowie, działając na podstawie art. 92 ust. 1 ustawy z dnia 29 stycznia 2004r. – Prawo zamówień publicznych (tekst jedn.: Dz.U. z 2010 r. Nr 113, poz. 759 z późn. zm.), uprzejmie informuje, że w postępowaniu prowadzonym w trybie przetargu nieograniczonego, numer sprawy 2/ZP/2010 - „Obsługa techniczna prób i spektakli teatralnych oraz montaż i demontaż dekoracji”, za najkorzystniejszą została uznana oferta złożona przez wykonawcę : „ANTRAKT” Benedykt Banach

Zobacz więcej