Dziękujemy za wspólną zabawę!
Przy okazji niedzielnego przedstawienia ?Syna Smoka? przygotowaliśmy razem z Gazetą Wyborczą, Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha oraz krakowskim Klubem Karte Tradycyjnego dla naszych młodych widzów wiele dodatkowych atrakcji.
Przy okazji niedzielnego przedstawienia „Syna Smoka” przygotowaliśmy razem z Gazetą Wyborczą, Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha krakowskim Klubem Karate Tradycyjnego, krakowską Grupą Ratowniczą (DZIĘKUJEMY!) dla naszych młodych widzów wiele dodatkowych atrakcji.
Inspiracją do wspólnej zabawy była oczywiście kultura dalekiej – ale jakże ciekawej! – Japonii. W przerwie spektaklu dzieci mogły wypróbować swoje talenty plastyczne projektując samurajski hełm KABUTO. Można też było na przygotowanym przez Muzeum Manggha stoisku zakupić wiele różnorodnych drobiazgów odwołujących się do sztuki japońskiej.
Natomiast po spektaklu na scenę wkroczyli członkowie Klubu Karate i razem z odważnymi widzami ćwiczyli ciosy, bloki i kopnięcia zgodne ze sztuką samoobrony.
Były także wspólne i indywidualne zdjęcia z aktorami, autografy i zwiedzanie kulis. Ten wspólnie wesoło i twórczo spędzony czas stał się dla nas motywacją i inspiracją.
Już dziś zapraszamy wszystkie dzieci na mikołajkowe spotkanie i bal karnawałowy… do zobaczenia!
Śledźcie naszą stronę internetową i fb już niebawem podamy bardziej szczegółowe informacje.
Popularne
BALLADA O NOWEJ HUCIE - PROLOG
Świat z przeszłości i teraźniejszość płynnie się przenikają. Te dwie rzeczywistości nie funkcjonują oddzielnie, ale mają na siebie wpływ. Każdy mógł być przecież każdym z przeszłości. To przecież to samo miasto.
Zobacz więcejSEX, PROCHY...- WIELKI POWRÓT
„W tej sztuce piszę o rzeczach, których nie potrafię zrozumieć. To publiczna medytacja nad wewnętrznymi konfliktami mojego życia. Próbuję (…) pokazać światu wszystkie swoje obrzydliwe strony, niczego nie ukrywając.” – wyznaje Bogosian.
Zobacz więcejBARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA
W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...
Zobacz więcej