Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
03.04.2017

HALUCYNACYJNE SNY

Zmienia się tylko język opowieści....rozmowa z Aleksandrą Popławską reżyserką spektaklu "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku"

Dla Doroty Masłowskiej impulsem do napisania tej historii był wymyślony przez jej znajomego tytuł - "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku". Co dla Ciebie jest najbardziej uruchomiającego w tym tekście?

Poza wartością samą w sobie, która niesie tak szczególnie skonstruowany tekst Masłowskiej niezwykle ważny jest temat. Ostatnia podróż Giny w kierunku śmierci. Giny i Parchy, który jej towarzyszy. To opowieść o dwójce młodych ludzi, niepokornych, nieprzystosowanych do społeczeństwa. A wszyscy oczywiście próbują ich wrzucić w jakieś normy. Dla Giny szczególnie istotną postacią jest jej matka, która wydaje się być jej największą w życiu traumą. Pojawia się ciągle w halucynogennych snach i wizjach Giny i wciąż powtarza - "weź się ogarnij", "coś zrób", "coś posprzątaj", "coś odkurz". Pod koniec całej tej historii okazuje się, że Gina tak bardzo boi się wrócić do domu, do matki, że wybiera śmierć.


Czym dla Giny i Parchy jest ta podróż?

To taka ich ostatnia kreska, tak jakby wzięli o ten jeden gram narkotyku za dużo i zaczyna się jazda w dół, w kierunku śmierci Giny. Poznali się na imprezie " brud, smród i ubóstwo", a potem przemierzają Polskę i spotykają w swoich halucynogennych wizjach różnych ludzi, wydawałoby się klasycznych przedstawicieli różnych klas społecznych - przypadkowy kierowca, barmanka, która pracuje w barze w Ostródzie, bogata, zdradzana przez męża kobieta, która prowadzi samochód kompletnie pijana. I nagle okazuje się, że Ci wszyscy tak zwani przystosowani społecznie, ci ogarnięci, ci którzy odkurzają i sprzątają, tak jakby chciała matka Giny, ukazują się jako głęboko nieszczęśliwi. Ukrywają, zafałszowują swoje prawdziwe potrzeby, oczekiwania wobec życia, oszukują innych, a najbardziej samych siebie.

 Dalszy ciąg wywiadu dostępny na teatralnym blogu


#festiwalpremier

Popularne

Obrazek
19.05.2015

ARCYDZIEŁO, DO KTÓREGO NIE CHCEMY SIĘ PRZYZNAĆ

Fredro „psuje” Wychowanką obraz poromantycznej a przedpozywistycznej literatury, tej polskiej literatury „lokalnej”, która poza schematami ideologicznymi i poza europejskimi prądami literackimi żłobiła sobie boczne koryto. Wychowanka jest krzywym zwierciadłem tej literatury, jest także krzywym zwierciadłem samego Fredry, który w tej komedii przedrzeźnia wszystkie schematy społeczno-literackie, do jakich przywykł ówczesny czytelnik.

Zobacz więcej
Obrazek
11.05.2015

BILET ZA 250 GROSZY

Szanowni Państwo, od najbliższego poniedziałku tj 11 maja - zaczynamy sprzedaż biletów za 250 groszy. Przypominamy, że jedna osoba może odejść od kasy z maksymalnie pięcioma biletami w ręku. Proponowany spektakl to "Wychowanka" w reż. Mikołaja Grabowskiego. Na spektakl zapraszamy tuż po premierze - 23 maja o godz. 19.00. Przybywajcie to kas biletowych naszego Teatru

Zobacz więcej