Jubileusz, czyli Teatr Ludowy jest dla Was
Sobotnia gala jubileuszowa ukoronowała 60-lecie Teatru Ludowego w Nowej Hucie. Był spektakl ?Wychowanka? Fredry, wystawiony ....
7 grudnia 2015
Wacław Krupiński
Dziennik Polski
Jubileusz, czyli Teatr Ludowy jest dla Was
Teatr. Sobotnia gala jubileuszowa ukoronowała 60-lecie Teatru Ludowego w Nowej Hucie. Był spektakl „Wychowanka” Fredry, wystawiony w Krakowie w reżyserii Mikołaja Grabowskiego oraz część oficjalna.
W niej gratulacje i życzenia od prezydenta Krakowa prof. Jacka Majchrowskiego; przewodniczącego Rady Miasta Bogusława Kośmidera - wraz z deklaracją „będziemy o was także przy przyznawaniu budżetu pamiętać”; członka zarządu województwa Leszka Zegzdy oraz prezesa ZASP-u Olgierda Łukaszewicza.
Były odznaczenia: od ministra kultury medale Zasłużony Kulturze Gloria Artis odebrali Jacek Strama (srebrny), Andrzej Franczyk i Barbara Szałapak, (brązowe); odznaki Zasłużony dla Kultury Polskiej: Włodzimierz Brodecki, Anita Wilczak-Leszczyńska, Roman Sorbjan.
Od prezydenta Krakowa odznaki Honoris Gratia: Dorota Faracik, Elżbieta Gądek, Krzysztof Górecki, Lidia Jargosz-Poręba, Stanisław Kasprzyk, Barbara Ryś, Danuta Szkarlat. Przybyli nestorzy, w tym obchodząca tego dnia 93. urodziny aktorka Eugenia Horecka, i Zygmunt Malanowicz, aktor z lat 1966-73. Franciszek Pieczka nadesłał list.
Wydarzeniem wieczoru była, frenetycznie przyjęta, piękna pieśń „Teatr jest w nas” Pawła Szumca z muzyką Aleksandra Brzezińskiego (wystąpił też w roli dyrygenta), którą rewelacyjnie wykonał zespół „Ludowego”.
A teraz można mu tylko życzyć, cytując dyr. Teatru im. J. Słowackiego, niegdysiejszego reżysera „Ludowego”, Krzysztofa Orzechowskiego, by dalej „było jeszcze piękniej, jeszcze wspanialej i jak najdłużej”.
Popularne
BALLADA O NOWEJ HUCIE - PROLOG
Świat z przeszłości i teraźniejszość płynnie się przenikają. Te dwie rzeczywistości nie funkcjonują oddzielnie, ale mają na siebie wpływ. Każdy mógł być przecież każdym z przeszłości. To przecież to samo miasto.
Zobacz więcejSEX, PROCHY...- WIELKI POWRÓT
„W tej sztuce piszę o rzeczach, których nie potrafię zrozumieć. To publiczna medytacja nad wewnętrznymi konfliktami mojego życia. Próbuję (…) pokazać światu wszystkie swoje obrzydliwe strony, niczego nie ukrywając.” – wyznaje Bogosian.
Zobacz więcejBARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA
W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...
Zobacz więcej