JUBILEUSZ ELŻBIETY KRYWSZY I JERZEGO FEDORWICZA
Dyrekcja Teatru Ludowego z ogromna radością i satysfakcja pragnie donieść, że 5 grudnia 2009 roku na Dużej Scenie naszego teatru odbyła się niezwykle miła uroczystość
Jednoczesnie składamy serdeczne podziekowania sponsorowi tego wieczoru:
Dzięki niezwykłej życzliwości, Tadeusza Filipka właściciela Piekarni Cukierni Ekler Baranówka wszystkie dzieci zostały obdarowane cudownymi smakołykami. Piekarnia Ekler już po raz kolejny bezinteresownie nam pomaga za co serdecznie dziękujemy w imieniu swoim, Teatru Ludowego i wszystkich dzieci.

o jubileuszu Wacław Krupiński w Dzienniku Polskim
Tak było...


Najpierw występy najmłodszych dla najmłodszych


fragmenty "Pyzy na polskich dróżkach" w reżyserii Jerzego Fedorowicza i scenografią Elżbiety Krywszy


Potem część oficjalna: gratulacje, życzenia, a także odznaczenia wręczone przez Prezydenta Miasta Krakowa Profesora Jacka Majchrowskiego




w końcu przyjechał długo oczekiwany nie całkiem święty Mikołaj - dostojny Jubilat


prezenty wręczał w asyście swoich wnuczek Oli i Zuzi








Był to wieczór pełen niezapomnianych wrażeń zarówno dla dzieci, jak i dorosłych




Popularne
WYBRAŃCY BOGÓW UMIERAJĄ MŁODO, LECZ PÓŹNIEJ ŻYJĄ WIECZNIE W ICH TOWARZYSTWIE
Reżyser Piotr Sieklucki z dużym wyczuciem podobierał aktorów do poszczególnych ról, biorąc pod uwagę także ich warunki wokalne. Choć zarówno Mercedes Benz w wykonaniu Anety Wirzinkiewicz (Janis Joplin), jak i gitarowe utwory Ryszarda Starosty (Jimi Hendrix) brzmią koncertowo, to jednak nie ma sobie równych Dominik Rybiałek (Kurt Cobain), kiedy brawurowo wykonuje utwór Rape Me Nirvany. Świetnie sprawdził się również towarzyszący aktorom zespół muzyczny (czyt. więcej)
Zobacz więcejKRAKÓW. PREMIERA WYCHOWANKI W TEATRZE LUDOWYM
„Wychowanka” nie jest ani powszechnie znaną, ani szczególnie często wystawianą późną komedią Aleksandra hr. Fredry. Może trzeba by powiedzieć - komedią serio, jak chciał autor, czy wręcz gorzkim, ironicznym dramatem ludzkim, nie pozbawionym elementów humoru. Ale nie tego ”humoru, który znamy i lubimy u Fredry”. Biorę to ostatnie zdanie w nawias, jako że brzmi jak slogan lub porzekadło stare, wyświechtane i zużyte, wypowiadane niezliczoną ilość razy przez profesorów, nauczycieli, znawców, a nawet ignorantów, którzy „liznęli” Fredrę przez jego „Zemstę”, czy „Śluby panieńskie”.
Zobacz więcejWEEKEND W TEATRZE
W nadchodzący weekend zapraszamy na cztery różne spektakle grane na trzech różnych scenach. 11 kwietnia- Scena Stolarnia - recital Jana Nosala, 10, 11, 12 - Duża Scena - Hotel Westminster, 10, 11 - Scena Pod Ratuszem - Wszystko o kobietach, 12 - Zwierzenia pornogwiazdy.
Zobacz więcej