MUZYCZNY SPACER PO MUZEUM. RECENZJA MAGDY HUZARSKIEJ - SZUMIEC
W tym przedstawieniu nikt nie boksował się z legendą Ewy Demarczyk czy Haliny Wyrodek, co z góry byłoby skazane na przegraną. Zamiast wychodzić na ring, Bogajewska zabrała nas na elegancki spacer po muzeum, dający przyjemność obcowania ze sztuką niczym w Kunsthistorisches Museum.
Muzyczny spacer po muzeum
"Zahipnotyzuj mnie - piosenki Zygmunta Koniecznego" w reż. Małgorzaty Bogajewskiej w Teatrze Ludowym w Krakowie. Pisze Magda Huzarska-Szumiec w Polsce Gazecie Krakowskiej.
«W wiedeńskim Kunsthistorisches Museum co pewien czas organizowane są wystawne kolacje. Goście, po kulinarnej uczcie, z kieliszkiem szampana w ręku spacerują po zabytkowych salach, rozkoszując się dziełami światowej sztuki. Przyjemny snobizm pozwalający w kameralnym gronie obcować z dziełami Bruegela, Vermeera czy Caravaggia, na dodatek przy dźwiękach muzyki klasycznej, która świetnie komponuje się z atmosferą wieczoru.
Teatr Ludowy w trakcie swojej najnowszej premiery zatytułowanej "Zahipnotyzuj mnie" także zabiera nas do muzealnych sal. Jednak ta wyprawa ma nieco inny charakter, a to za sprawą muzyki Zygmunta Koniecznego, która jest głównym bohaterem spektaklu. Reżyserka Małgorzata Bogajewska, słuchając jedynych w swoim rodzaju piosenek kompozytora, postanowiła odnaleźć ich sceniczny język odczytując je przez dzieła sztuki malarskiej różnych epok i stylów. Przy pomocy scenografki i autorki kostiumów Barbary Ferlak, choreografa Maćko Prusaka i co w tym wypadku niezwykle ważne reżysera świateł Dariusza Pawelca, zinterpretowała na nowo utwory kojarzone z Piwnicą pod Baranami.
Zrobiła to w sposób nieoczywisty, a w wielu wypadkach niebywale interesujący. Przykładowo - Barbara Szałapak śpiewająca (znakomicie) "Grande Valse Brillante" została wystylizowana na kobietę z obrazu Aleksandra Gierymskiego "Pomarańczarka", co nadało utworowi dodatkowych znaczeń. Podobnie było w wypadku "Macierzyństwa" Stanisława Wyspiańskiego, które zainspirowało twórców przedstawienia do zainscenizowania "Karuzeli z Madonnami" ze zjawiskową, bardzo współczesną nie tylko w tym przypadku Weroniką Kowalewską. Aż dreszcz przechodził po plecach, kiedy Jan Nosal śpiewał "Jeźdźców Apokalipsy" mając za sobą "Rozpłatanego wołu" Rembrandta i gdy Jacek Wojciechowski razem z Edwardem Hopperem przenosił nas do baru, który stanowił świetny entourage do opowieści o dziewczynie z "Białych zeszytów". Z kolei w krańcowo inny, żydowski nastrój rodzinnego święta wprowadzają nas aktorzy ustawienia tak jak na "Weselu" Rousseau, które komentowane jest pięknie zaśpiewaną przez Martę Bizoń piosenką "Ucisz serce".
Wymieniać można by tak długo, choć mnie osobiście najbardziej zaskoczyła "Ta nasza młodość" śpiewana przez Kajetana Wolniewicza do "Obrazów liczonych" Romana Opałki, dzięki którym przemijanie staje się tu jeszcze bardziej dotkliwe i poruszające.
Przedstawienie nie miałoby takiej siły, gdyby nie Konrad Mastyło, który nie dość że zasiadając przy fortepianie maluje swoimi niepowtarzalnymi farbami dźwięki muzyki Koniecznego, to jeszcze tak pokierował aktorami, że ich nawet najbardziej nieoczywiste interpretacje pozostawały w ściśle określonych przez kompozytora dźwiękowych ramach.
W tym przedstawieniu nikt nie boksował się z legendą Ewy Demarczyk czy Haliny Wyrodek, co z góry byłoby skazane na przegraną. Zamiast wychodzić na ring, Bogajewska zabrała nas na elegancki spacer po muzeum, dający przyjemność obcowania ze sztuką niczym w Kunsthistorisches Museum.»
"Muzyczny spacer po muzeum"
Magda Huzarska-Szumiec
Polska Gazeta Krakowska nr 239
źródło
13-10-2017
Popularne
ZABIJ OJCA AMY - RECENZJA
W surrealistycznym nie-mieście, na granicy halucynacji i obłędu, w którym rozpad zdaje się synonimem istnienia spotykają się oni – dzieci negacji. Nieślubni potomkowie bourbona i marihuany. Królowie muzyki, postrachy kościołów. Idole i ucieleśnione karykatury przechlanego życia. Uwielbieni za to, co ich zniszczyło. Amy Winehouse, Jim Morrison, Kurt Cobain, Jimi Hendrix, Janis Joplin. Odeszli tak jak żyli – hucznie i samotnie. U Piotra Siekluckiego huk przedziera się nawet do krainy umarłych. Cienka bowiem jest granica między obłędem za życia a pośmiertną katuszą. Nie ma piekła ani nieba. Bohaterowie Amy. Klubu 27 trafili donikąd. Na wiekuisty śmietnik. Przecież nigdy nigdzie nie pasowali.
Zobacz więcejTEATR LUDOWY POSZUKUJE OSOBY DO PRACY NA STANOWISKU: KASJER BILETOWY
TEATR LUDOWY poszukuje osoby do pracy na stanowisku: Kasjer biletowy (1/2 etatu) Miejsce pracy: Kraków Wymagania: • wykształcenie min. średnie (mile widziane o profilu ekonomicznym) • doświadczenie w pracy na stanowisku kasjera • znajomość obsługi podstawowych programów komputerowych (Word, Excel) • umiejętność obsługi kasy fiskalnej • wysoka kultura osobista • dyspozycyjność • samodzielność, dokładność i uczciwość • znajomość języka angielskiego będzie dodatkowym atutem
Zobacz więcejZMIANA PRACY KAS BILETOWYCH
Duża Scena: 1, 2.04.2015 – kasa czynna w godz. 10.00 – 16.00 3, 4, 5, 6.04.2015 – kasa nieczynna Scena Pod Ratuszem: 27.03.2015 – kasa czynna 15.00 – 19.00 01. do 06.04.2015 – kasa nieczynna
Zobacz więcej