NAJMILSZA NIESPODZIANKA
GRZEGORZ KEMPINSKY: "Nigdy nie myślałem, że nerwy i trema związane z czytaniem dramatu mogą być równie silne, jak w trakcie „normalnej” premiery. A jednak…"
Niezwykłą satysfakcję przyniosła nam potem rozmowa z publicznością. To wielka przyjemność, kiedy dowiadujemy się od naszych widzów, że wszystkie emocje tak celnie trafiają na druga stronę rampy i poruszają Państwa emocje i wyobraźnię. Dziękujemy za to spotkanie i już zapraszamy na następne – 31 marca. Będzie to spotkanie z dramatem rosyjskim.
SŁÓW KILKA OD GRZEGORZA KEMPISNKY'EGO
Nigdy nie myślałem, że nerwy i trema związane z czytaniem dramatu mogą być równie silne, jak w trakcie „normalnej” premiery. A jednak… imagesOkazały się nawet silniejsze, bo przecież czasu na wyprodukowanie tego minispektaklu był o wiele mniej.
foto Anna Ryś


Mieliśmy do dyspozycji tylko jeden tydzień, a udało nam się stworzyć świat, który wciągnął i zahipnotyzował widownię. Wczorajsze czytanie „O Miłości” Larsa Norena, okazało się jednym z najmilszych moich teatralnych doświadczeń, kiedy cała widownia wstała i podziękowała nam owacjami na stojąco za przedstawienie. Tak, świadomie używam słowa przedstawienie, ponieważ czytanie tego typu, które przeprowadziliśmy w Scenie Pod Ratuszem, dalece wykracza, poza suche przeczytanie tekstu.
Nie będę tu zdradzał wszystkich szczegółów, ale moim zdaniem nie tak daleko było od tego, co mogli wczoraj zobaczyć widzowie Teatru Ludowego do gotowego przedstawienia. Mówię tu oczywiście o formie spektaklu, bo wiadomo, że aktorzy potrzebowaliby więcej czasu, żeby nauczyć się tekstu i zżyć się z postaciami. Ale inscenizacja – czyli oprawa, jaką wczoraj przedstawiliśmy nie różniłaby się moim zdaniem wiele od gotowego dzieła.


To spotkanie z tą fantastyczną grupą ludzi, którzy tworzą zespół Teatru Ludowego, praca nad spektaklem, a później tak niesamowita reakcja widowni na naszą propozycję sceniczną, kiedy wszyscy, jak jeden mąż zostali na dyskusji i rozmawiali z nami ponad godzinę (sic !) o przestawieniu, jest jedną z najmilszych rzeczy, jaka mnie kiedykolwiek spotkała w Teatrze.


Dziękuję wam wszystkim za to!!!
Lars Noren „O Miłości”
reżyseria Grzegorz Kempinsky
OSOBY
A – Paweł Kumięga
B – Marta Bizoń
C – Tadeusz Łomnicki
D – Beata Schimscheiner
E – Włodzimierz Nurkowski
F – Jacek Wojciechowski
w kulisach:)))


Popularne
KOBIETY SOLIDARNE
Każdy kij ma dwa końce, a każda historia ma wielu opowiadaczy – mówi odtwórczyni roli Lamii w spektaklu „Jak nie teraz, to kiedy, jak nie my, to kto?” i asystentka reżyserki - Patrycja Durska.
Zobacz więcejJAK NIE PRZEZ TEATR, TO WCALE?
My wierzymy w to, że teatr i jednostka mogą zmieniać świat. Niech to będzie zmiana o charakterze lokalnym, ale to już będzie znaczące. - mówi Justyna Lipko-Konieczna - dramaturżka spektaklu „Jak nie teraz, to kiedy, jak nie my, to kto?”
Zobacz więcejZAKŁADNICY NIE SWOJEJ HISTORII
My cały czas jesteśmy zakładnikami nie swojej historii, lecz historii naszych rodziców, którzy coś tam pamiętają, jakąś WIELKĄ PRAWDĘ lat osiemdziesiątych, siedemdziesiątych. A mi, nam, pokoleniu wychowanym po ’89 odmawia się prawa do tej historii - mówi Małgorzata Głuchowska, reżyserka spektaklu „Jak nie teraz, to kiedy, jak nie my, to kto?” wystawianego w ramach Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego - „Boska Komedia”.
Zobacz więcej