NIE BROOKLIŃSKI MOST
Recital Jacka Wojciechowskiego
Spektakl autorski JACKA WOJCIECHOWSKIEGO oparty jest na twórczości Edwarda Stachury.
Znany z różnorodnego repertuaru – jako lider rockowej Kurtyny Siemiradzkiego, wokalista uczestniczący w filharmonicznych koncertach muzyki Zygmunta Koniecznego czy odtwórca głównej roli w musicalu „Obudź się –Minnesota Blues” tym razem śpiewa poezje.
To proste w formie i ciepłe w klimacie kameralne przedstawienie, w którym jak w wierszach Stachury przeplatają się nastroje liryczne z wesołymi, sentymentalne z tragicznymi, tworząc atmosferę szczerej rozmowy trafiającej w naturalna wrażliwość widza.
Wszystko to artyści przedstawiają w sposób prosty, bez zbędnych upiększeń inscenizacyjnych, czym ujmują widza i zyskują jego sympatię.
Bilety do nabycia w kasach oraz online.
Recenzja poprzedniego recitalu Jacka Wojciechowskiego
Siadło. Recenzja pozytywna
"Granatowy zeszyt" Recital Jacka Wojciechowskiego w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie. Pisze Maciej Stroiński na blogu Teatr jest cute.
W sobotę było do wyboru: luj albo piosenkarka. Recital Jacka Wojciechowskiego w Ludowym albo recital Michała Witkowskiego w Nowym. Ta sama godzina, ale dało się dwa w jednym, mieć i mena, i "występy", bo tak się złożyło, że men śpiewający. Nie poszedłem na Witkowskiego, tylko na to, na co poszedłby Witkowski. "Fynf" jest boski, BOSKI, ale monoklimatyczny i trzeba go czymś przegryźć, czymś w innej scenografii, w innym braku scenografii, no nie może się wszystko dziać wyłącznie w syfie! Zresztą też jechało - pleśnią i postindustrialem. Ludowy obchodzi sześćdziesięciolecie.
To był teatr, ten koncercik - śpiewany, siedziany, w jednym oświetleniu, ale teatr, z czułym monologiem między piosenkami. Adresat monologu był rodzaju męskiego, lecz się okazało, że nieożywiony, ZESZYT. Damn it. Wokalista-gitarzysta nie popadł w "piosenkę aktorską", czyli aktorzenie. Spokojnie pykał poezję śpiewaną do gitary i keyboardu. Wiem, poezja śpiewana, kojarzy się, ale Was tam nie było, to proszę nie mieć zdania. Super wykonawca super wykonuje, wszystko jedno co. I nie takie "wszystko jedno", bo również "Knockin' on Heaven's Door", bo również Kurta Weilla po angielsku(!), "Alabama Song". Między innymi ŚPIEWANE BYŁO: "Nie rozdziobią nas kruki", "Życie to nie teatr", "Kiedy kitę odwalę". Nie zniósłbym tego PRZY OGNISKU, za dużo retra naraz. Jednak w teatrze, na stołku barowym, SIADŁO, czyli spasowało. To się czuje, że aktorzy LUBIĄ se pośpiewać.
A tak łatwo śmieszkować, że chłopak z gitarą i że kapela Kurtyna Siemiradzkiego. Nie hejtujcie zespołów, zakładajcie własne! Jak Pempuś z Kłakiem - Dwoje Biednych Rumunów Mówiących Po Polsku.
**
GRANATOWY ZESZYT. MOJE BALLADY, Teatr Ludowy w Krakowie, pomysł & wykonanie Jacek Wojciechowski, wokal & gitarka Jacek Wojciechowski, klawisze Konrad Mastyło. Byłem 7 listopada 2015.
Popularne
23 czerwca 1949 r. Rozpoczęcie budowy Nowej Huty
Narodziny dzielnicy, to również nasz początek.
Zobacz więcejJubileusz spektaklu MÓJ BOSKI ROZWÓD 26 czerwca
Czy wiecie że nasz ANGELA KENNEDY LIPSKY rozwodzi się już od 10 lat ?? 26 czerwca na Scenie Pod Ratuszem jubileuszowy spektakl MÓJ BOSKI ROZWÓD!! W roli Angeli niezmiennie znakomita KRYSTYNA PODLESKA. Zapraszamy
Zobacz więcejWyniki CASTINGU - Kartoteka
Od paru tygodni trwały przygotowania do castingu na role młodzieżowe w spektaklu KARTOTEKA Tadeusza Różewicza. Poniżej parę słów od prowadzących projekt.
Zobacz więcej