"NIE-ODCHODZENIE"
O spektaklu „Bezmatek" Miry Marcinów w reż. Marcina Libera, pisze Olga Katafiasz, z portalu teatralny.pl.
"Przedstawienie Marcina Libera urzeka prostotą. Na scenie tylko kilka prostych sprzętów: lodówka (z której na początku spektaklu wychodzi Córka), deska do prasowania, taborety. Niby dom, ale dziwnie opustoszały albo porzucony w wyniku niespodziewanej, pospiesznej przeprowadzki. W tej przestrzeni rozegra się dramat – niekiedy rozdzierający, ale chwilami wywołujący nostalgiczny uśmiech. A nawet śmiech, bo jedną z głównych zalet tego przedstawienia jest brak patosu. Paradoksalnie, mówiąc o nieukojonym żalu, Maja Pankiewicz i Katarzyna Tlałka, ale również Adam Witkowski, unikają nadmiernych emocji. Bo Bezmatek Libera jest niczym „Bajka o żałobie”, jeden z mikrorozdziałów książki Marcinów, kończąca się wstrząsającym wersem: „I chociaż żyła”."
Pełna recenzja dostępna na portalu teatralny.pl
Popularne
ZA NAMI PIERWSZA KONFRONTACJA NASZEJ "PEGGY" Z PUBLICZNOŚCIĄ
reżyser: "Jesteśmy jeszcze totalnie oszołomieni po wczorajszej tak zaskakująco pozytywnej konfrontacji z pierwszą widownią, że musicie nam dać chwilę czasu, żeby ochłonąć i pozbierać wszystkie myśli, zanim zdamy wam z tego wspaniałego wieczoru relację!!!
Zobacz więcejPEGGY PICKIT WIDZI TWARZ BOGA - PREMIERA 13 KWIETNIA
Osoby: Frank, Liz, Karen i Martin. Cała czwórka zna się z okresu pracy w szpitalu po ukończeniu studiów medycznych. Byli na tym samym roku. Miejsce akcji: dom Lizy i Franka, w jakimś uniwersyteckim mieście, w zachodniej części świata. Czas akcji: 14 października 2012, dzień, w którym Felix Baumgartner podjął próbę pobicia rekordów świata.
Zobacz więcej