NIE ZAPOMINAJ O DIABLE (MISTRZ I MAŁGORZATA)
Piotr Gaszczyński pisze o "Mistrzu i Małgorzacie w reżyserii Pawła Passiniego, pokazywanym podczas festiwalu Boska Komedia.
W pierwszym dniu 11. Międzynarodowego Festiwalu Boska Komedia odbyła się premiera Mistrza i Małgorzaty przygotowana przez Pawła Passiniego w Teatrze Ludowym. Wychodząc od słynnej rosyjskiej powieści, twórcy stawiają pytanie o naszą współczesną religijność, jej charakter, formę i siłę. Utwór Michaiła Bułhakowa pełen jest ekstrawaganckich pomysłów i szalonych rozwiązań fabularnych, przeniesienie go na deski krakowskiego teatru zaowocowało trzygodzinną karuzelą emocji.
Początek przedstawienia przypomina przedpremierowe spotkanie autorskie. Na dwóch przeciwległych końcach widowni siedzą Woland-Bułhakow (Paweł Janyst) oraz Adaptor (Jan Nosal). Zastanawiają się nad możliwościami „przepisania” dzieła rosyjskiego pisarza na język teatru. Dyskutują o roli autora i interpretatora w procesie tworzenia. Rozmowa toczy się jak gdyby poza czasem i przestrzenią, gdyż imiona postaci literackich, o których mowa, przeplatają się z nazwiskami twórców przedstawienia (np. Mateusza Pakuły). Strategia zacierania granicy między rzeczywistością a fikcją wydaje się mieć charakter obronny – pomaga ona w zachowaniu bezpiecznego dystansu, z którego opowiada się historię. Ten sposób działania pozwala niejako zderzyć ze sobą groteskowość postaci stworzonych przez Bułhakowa z poważnymi pytaniami dotyczącymi wiary i stosunku do niej, z którymi musi zmierzyć się widz. Adaptator oraz Woland mogą zachować neutralność. Przyglądać się z wysokości podium wynikom swoich działań.
Gra aktorska, światła, projekcje, wizualizacje, wyraziste kolory kostiumów czy mnogość rekwizytów wprowadzają w przestrzeń sceniczną pewnego rodzaju baśniowość. Spektakl Pawła Passiniego wydaje się precyzyjnie obliczony. Wszystkie elementy współgrają ze sobą, zmieniając się dynamicznie w zależności od przedstawianej sytuacji. Świta Wolanda, ubrana w stroje rodem z filmów Tima Burtona, pokazywana jest w niezmiennie czerwono-czarnej scenerii. Tytułowa para, w miłosnym uścisku, na uformowanej na kształt chmury pościeli, płynie gdzieś w przestworza wśród wyświetlanych w tle gwiazd. Kiedy następuje przemiana Małgorzaty w wiedźmę, krew, nagość i krzyk dopełnia symboliczna obecność postaci przebranych za lekarzy w charakterystycznych maskach z czasów średniowiecznej epidemii dżumy. Nagromadzenie wielu skojarzeń dotyczących walki dobra ze złemwprowadza w przestrzeń spektaklu poetykę charakterystyczną dla baśni. Czas i miejsce zapętlają się, tracąc swoje znaczenie (z ust Bułhakowa pada stwierdzenie, że rzecz dzieje się w Krakowie).
Pełny tekst recenzji dostępny na portalu TEATRALIA.PL
Zdjęcie Klaudyna Schubert
Popularne
PREMIERA- GAVRAN RAZY CZTERY
Miro Gavran to najczęściej wystawiany autor na Scenie Pod Ratuszem: było "Wszystko o mężczyznach", "Wszystko o kobietach", Mąż mojej żony" a teraz przyszła pora na....
Zobacz więcej7 JĘZKÓW ALDONY JANKOWSKIEJ
Kobieta o stu twarzach, gwiazda programów Szymona Majewskiego, aktorka zdolna rozbawić największego ponuraka – Aldona Jankowska – podjęła wyzwanie, jakie postawił, przed aktorem ulubiony dramaturg naszej publiczności, Miro Gavran. To już czwarta sztuka tego chorwackiego dramaturga, w naszym repertuarze. Powód jest prosty – potrafi on bowiem bawić i jednocześnie wywołać refleksje, czasem nawet bardzo gorzką…
Zobacz więcejTRWAJĄ PRÓBY DO MECHANICZNEJ POMARAŃCZY I HOTELU BABILON
premiery na początku przyszłego roku..
Zobacz więcej