NOWA RECENZJA SPEKTAKLU "BOSKA"
Od kilku już lat „Boska” zdobywa przebojem sceny teatralne. Wyrazista rola wiodąca, efektowne epizody dla kilkorga aktorów, dowcipne dialogi i okazja do muzycznych, albo – pseudomuzycznych – popisów, to wszystko atrakcyjny materiał dla twórców i efektowne danie dla widzów ceniących komedie oferujące więcej niż tylko humor sytuacyjny. -Marek Kosma Cieśliński z portalu Teatr dla Wszystkich poleca!
"Boską kreuje Marta Bizoń, precyzyjna w interpretacji, z wyczuciem podająca fałszywe dźwięki śpiewanych arii i idealnie obnażająca absurdalność swojej (autentycznej przecież) postaci. Partnerują jej znakomicie – bo jest to popis zespołowy! – Robert Ratuszny, Tadeusz Łomnicki , Beata Schimscheiner (przekomiczna jako rozpijaczona Dorothy), a także Roksana Lewak i Jagoda Pietruszkowna. Warto się o tym przekonać i zachwycić niezwykłością boskiej Florence – w najbliższym czasie spektakl wraca na Scenę pod Ratuszem, czyli w samo serce Krakowa."
Popularne
BALLADA O NOWEJ HUCIE - PROLOG
Świat z przeszłości i teraźniejszość płynnie się przenikają. Te dwie rzeczywistości nie funkcjonują oddzielnie, ale mają na siebie wpływ. Każdy mógł być przecież każdym z przeszłości. To przecież to samo miasto.
Zobacz więcejSEX, PROCHY...- WIELKI POWRÓT
„W tej sztuce piszę o rzeczach, których nie potrafię zrozumieć. To publiczna medytacja nad wewnętrznymi konfliktami mojego życia. Próbuję (…) pokazać światu wszystkie swoje obrzydliwe strony, niczego nie ukrywając.” – wyznaje Bogosian.
Zobacz więcejBARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA
W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...
Zobacz więcej