NOWA RECENZJA "WŁADCZYNI MUCH"
Recenzja spektaklu „Władczyni much” Magdy Fertacz w reż. Konrada Dworakowskiego dla portalu e-teatr.
„Władczyni much” Magdy Fertacz w reżyserii Konrada Dworakowskiego w Teatrze Ludowym w Krakowie to spektakl przyglądający się praktyce umieszczania wybranych w castingach ludzi w reality show. Grupka musi wspólnie działać, żeby przetrwać na odległej od stałego lądu wyspie, realizując przy tym określone zadania. Siedem gamerowskich foteli i tyleż samo gogli VR to zapowiedź podróży, w którą mają się wybrać bohaterzy programu o przetrwaniu w tropikach. Szczęśliwcy to modelowi przedstawiciele społeczeństwa: kwiaciarka po pięćdziesiątce (Małgorzata Kochan), influencerka Ewcia (Iwona Sitkowska), wierzący w patriarchat Lech (Maciej Namysło), człowiek sukcesu (Piotr Pilitowski), skonfliktowany z nim syn (Wojciech Lato), transpłciowy mężczyzna (Piotr Franasowicz), introwertyk (Karol Polak). Tak dobrana paleta charakterów, postaw i doświadczeń życiowych narzuca określone konflikty i interakcje.
Pisze Paweł Kluszczyński z Nowej Siły Krytyczmej na portalu e-teatr.pl - cały tekst dostępny tutaj!
Spektakl „Władczyni much” w reżyserii Konrada Dworakowskiego w oparciu o autorski tekst Magdy Fertacz jest częścią międzynarodowego projektu Play On: New Storytelling with Immersive Technologies, którego celem jest implementacja mechanizmów immersyjnych powszechnych w grach komputerowych do struktur narracyjnych spektakli teatralnych.
Popularne
BALLADA O NOWEJ HUCIE - PROLOG
Świat z przeszłości i teraźniejszość płynnie się przenikają. Te dwie rzeczywistości nie funkcjonują oddzielnie, ale mają na siebie wpływ. Każdy mógł być przecież każdym z przeszłości. To przecież to samo miasto.
Zobacz więcejSEX, PROCHY...- WIELKI POWRÓT
„W tej sztuce piszę o rzeczach, których nie potrafię zrozumieć. To publiczna medytacja nad wewnętrznymi konfliktami mojego życia. Próbuję (…) pokazać światu wszystkie swoje obrzydliwe strony, niczego nie ukrywając.” – wyznaje Bogosian.
Zobacz więcejBARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA
W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...
Zobacz więcej