O FESTIWALU W MEDIACH
(...)festiwal jak PostSoc jest w Polsce bardzo potrzebny. Może bowiem stać się on ważnym impulsem do coraz głębszych i mądrzejszych analiz tego, niezwykle ważnego dla naszej narodowej pamięci i tożsamości tematu. (...)
- PRZEJŚCIE PRZEZ STYGNĄCE MIASTO (PAWEŁ GŁOWACKI)
- POSTSOCJALISTYCZNY FESTIWAL
- DZIEŃ PIERWSZY
- SOCREALIZM KRÓLUJE W LUDOWYM
- DZIEŃ TRZECI
- O POSTSOC FESTIWALU OPOWIADA JACEK STRAMA - DYREKTOR TEATRU
- O FESTIWALU JOANNA TARGOŃ
- DAWNE DOBRE CZASY?
- W GAZECIE KRAKOWSKIEJ O FESTIWALU
- SOCLAND WCIĄŻ ŻYWY - KARNET
Popularne
BALLADA O NOWEJ HUCIE - PROLOG
Świat z przeszłości i teraźniejszość płynnie się przenikają. Te dwie rzeczywistości nie funkcjonują oddzielnie, ale mają na siebie wpływ. Każdy mógł być przecież każdym z przeszłości. To przecież to samo miasto.
Zobacz więcejSEX, PROCHY...- WIELKI POWRÓT
„W tej sztuce piszę o rzeczach, których nie potrafię zrozumieć. To publiczna medytacja nad wewnętrznymi konfliktami mojego życia. Próbuję (…) pokazać światu wszystkie swoje obrzydliwe strony, niczego nie ukrywając.” – wyznaje Bogosian.
Zobacz więcejBARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA
W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...
Zobacz więcej