Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
20.11.2018

OTRZYMALIŚMY DOFINASOWANIE ZE ŚRODKÓW MKiDN

Teatr Ludowy otrzymał dofinansowanie ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury na „Zakup wyposażenia dla prowadzenia działalności kulturalno-edukacyjnej na Dużej Scenie Teatru Ludowego”. Wartość dofinansowania: 300 000 zł.

Lista dofinansowanych zakupów :
1. Pulpit - rozbudowana konsoleta do obsługi oświetlenia, multimediów i matryc
2. Kurtyna główna z mechanizmem elektrycznym
3. Skrzynie do transportu dekoracji
4. Zestaw okotarowania scenicznego, na który składają się horyzonty sceniczne i kulisy
5. Podłoga baletowa
6. Reflektory ruchoma głowa Wash
7. Skrzynie do transportu reflektorów, o których mowa powyżej - 2 sztuki.
8. Zestaw do audiodeskrypcji - system bezprzewodowej transmisji dźwięku dla 80 słuchaczy.
9. Wózek widłowy ręcznie prowadzony z mechanizmem elektrycznym
10. Pianino elektryczne
11. Platforma przyschodowa wewnętrzna do transportu osób niepełnosprawnych.

Popularne

Obrazek
21.04.2015

53 WOJNY - PIERWSZA PRÓBA CZYTANA

Zdjęcia z pierwszej próby czytanej sztuki 53 WOJNY Marii Klotzer na motywach książki Grażyny Jagielskiej "Miłość z Kamienia"

Zobacz więcej
Obrazek
15.04.2015

WYBRAŃCY BOGÓW UMIERAJĄ MŁODO, LECZ PÓŹNIEJ ŻYJĄ WIECZNIE W ICH TOWARZYSTWIE

Reżyser Piotr Sieklucki z dużym wyczuciem podobierał aktorów do poszczególnych ról, biorąc pod uwagę także ich warunki wokalne. Choć zarówno Mercedes Benz w wykonaniu Anety Wirzinkiewicz (Janis Joplin), jak i gitarowe utwory Ryszarda Starosty (Jimi Hendrix) brzmią koncertowo, to jednak nie ma sobie równych Dominik Rybiałek (Kurt Cobain), kiedy brawurowo wykonuje utwór Rape Me Nirvany. Świetnie sprawdził się również towarzyszący aktorom zespół muzyczny (czyt. więcej)

Zobacz więcej
Obrazek
13.04.2015

KRAKÓW. PREMIERA WYCHOWANKI W TEATRZE LUDOWYM

„Wychowanka” nie jest ani powszechnie znaną, ani szczególnie często wystawianą późną komedią Aleksandra hr. Fredry. Może trzeba by powiedzieć - komedią serio, jak chciał autor, czy wręcz gorzkim, ironicznym dramatem ludzkim, nie pozbawionym elementów humoru. Ale nie tego ”humoru, który znamy i lubimy u Fredry”. Biorę to ostatnie zdanie w nawias, jako że brzmi jak slogan lub porzekadło stare, wyświechtane i zużyte, wypowiadane niezliczoną ilość razy przez profesorów, nauczycieli, znawców, a nawet ignorantów, którzy „liznęli” Fredrę przez jego „Zemstę”, czy „Śluby panieńskie”.

Zobacz więcej