Po premierze „Prah”
Polska prapremiera węgierskiego dramatu „Prah” została bardzo dobrze przyjęta przez prasę. Jedna z recenzji została napisana w formie listu do aktora.
"«Szanowny panie Kajtku!
Jestem prostym Polakiem, który chce zabić żonę. Nie wiem, czy jest nas (…)
\"«Szanowny panie Kajtku!
Jestem prostym Polakiem, który chce zabić żonę. Nie wiem, czy jest nas wielu, nie wiem, panie Kajtku, nie wiem, nie wiem... Czuję aliści, że nie jestem sam...
Tak, cny Kajtku, na Scenie pod Ratuszem do domu wchodzisz, a tu znad obierzyn grająca twą żonę Małgorzata Kochan spoziera tak, że w portkach pełno masz. Nie chce być inaczej.
Gdybym reżyserem był, to bym, dobry Kajtku, dla Kochan reżyserem był. Dokładnie. Więcej powiem, sto albo i sto tysięcy godzin temu rzekłem do profesor Anny Polony: nie ma się co ciszy bać - jest krucha Małgosia w Ludowym! Dziś, po premierze \"Praha\" (\"Prahu\"?) szaleństwo to podtrzymuję, wspaniały Kajtku. Że się \"Prah\" w proch po dwudziestu minutach nie rozkruszył - to Kochan zasługa. Pana i Szumca też - ale generalnie Kochan. Spowodowała, że wszystko, co trwać może dwadzieścia minut, trwało godzinę i kwadrans. Taki jest czas przedstawienia. W życiu - porównywalnie: małżeństwa skazane na mgnienie - trwają do śmierci.
Wchodzisz więc, Kajtku, do domu z sześcioma milionami na sercu - a będzie tak, jakbyś przybył po nocy burdeli. Kochan jest znakomita. Ma pretensje. Ma pretensje co do przeszłości. Gdzie, Kajtku, byłeś, jak cię nie było na wiosnę w 1410? W burdelu na krawędzi Grunwaldu? Ależ skąd - powiadasz, Kajtku bez szans - ależ skąd, miłości ty moja, ziemniaki obierałem przecie!... I nawet jeśli taka była prawda najprawdziwsza - żona wie lepiej. Żona panuje również nad przyszłością. Żona wie, co ze szmalem zrobisz. Otóż - na dziwki wszystko wydasz. I nie mów, że nie! Kochan wie lepiej. Amen.\"
(Paweł Głowacki \"Dziennik Polski nr 47)
Polecamy najnowsze recenzje:
List do Kajtka (Paweł Głowacki)
Strach przed kuponem (Joanna Targoń)
Popularne
ZAKŁADNICY NIE SWOJEJ HISTORII
My cały czas jesteśmy zakładnikami nie swojej historii, lecz historii naszych rodziców, którzy coś tam pamiętają, jakąś WIELKĄ PRAWDĘ lat osiemdziesiątych, siedemdziesiątych. A mi, nam, pokoleniu wychowanym po ’89 odmawia się prawa do tej historii - mówi Małgorzata Głuchowska, reżyserka spektaklu „Jak nie teraz, to kiedy, jak nie my, to kto?” wystawianego w ramach Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego - „Boska Komedia”.
Zobacz więcejJAK NIE TERAZ TO KIEDY JAK NIE MY TO KTO? PREMIERA 9 GRUDNIA - SCENA STOLARNIA
Najnowszą historię polski postanowiono zmieścić na pokładzie okrętu – ograniczając tym samym przestrzeń scenicznej gry, wprowadzając twarde reguły morskiego kodeksu. W ten hermetyczny świat wkracza Lamia – współczesna dziewczyna, która postanawia stworzyć prywatną narrację historyczną, odnajdując i nazywając tym samym swoje miejsce w historii...
Zobacz więcejPOLSKO - FRANCUSKI PROJEKT W TEATRZE LUDOWYM
Przedstawienie oparte na wątkach Szekspira i zrealizowane przez polsko-francuski zespół z wykorzystaniem stworzonego na potrzeby spektaklu języka zostało zaprezentowane w poniedziełek (14.10.) na scenie Teatru Ludowego
Zobacz więcej