PRZECZYTAJCIE! RECENZJA PO KONCERCIE
JUż jest pierwsza recenzja po koncercie promującym płytę zespołu naszej aktorki Weroniki Kowalskiej.
O koncercie na Scenie Pod Rartuszem zespołu Werusha pisze Andrzej Czaplnski
"A tymczasem w Krakowie...sobotni wieczór należał do Niej! Do Weroniki Werusza Kowalska, i Jej przyjaciół muzyków Macieja Salusa (gitara) i Marcina Chatysa (kontrabas)! Wieczór trochę jeszcze należał do małego Ludwika, który zadawał pytania podczas koncertu i koniecznie chciał wiedzieć kiedy tenże koncert będzie mógł odtworzyć w telefonie. Scena pod Ratuszem Teatru Ludowego gościła zespól WERUSHA a widzowie mogli nacieszyć się muzyką i słowami piosenek bardzo osobistych ale i uniwersalnych. Weronika, na co dzień aktorka Teatru Ludowego, ale nie tylko aktorka bo też i wykształcony muzyk (skrzypce) śpiewa genialnie, ma silny głos, charyzmę i taką miłą sercu delikatność więc nic dziwnego, że szczelnie wypełniająca salę teatralną publiczność poczuła ten "flow" i poddała się rytmom piosenek. Oczywiście była "Sama w domu jęczę", "Piosenka o głowie", "Ej, weź tak nie skacz", "Tato" i wiele innych. Wielce udana premiera płyty Zespołu WERUSHA dała możliwość spotkanie muzycznego i chwilę później mniej muzycznego znajomych, przyjaciół i nieznajomych!
#atymczasemwkrakowie
#meanwhileinkrakow"
fot. Andrzej Czapliński
- /system/images/11605/339468153_923607208779758_5886481227784989113_n_large.jpg
- /system/images/11606/339495189_899398947954368_1797294528610296712_n_large.jpg
- /system/images/11607/339051469_942861097158653_2459961246567764806_n_large.jpg
- /system/images/11608/339260001_1408282419931814_7394910198280983646_n_large.jpg
Popularne
BALLADA O NOWEJ HUCIE - PROLOG
Świat z przeszłości i teraźniejszość płynnie się przenikają. Te dwie rzeczywistości nie funkcjonują oddzielnie, ale mają na siebie wpływ. Każdy mógł być przecież każdym z przeszłości. To przecież to samo miasto.
Zobacz więcejSEX, PROCHY...- WIELKI POWRÓT
„W tej sztuce piszę o rzeczach, których nie potrafię zrozumieć. To publiczna medytacja nad wewnętrznymi konfliktami mojego życia. Próbuję (…) pokazać światu wszystkie swoje obrzydliwe strony, niczego nie ukrywając.” – wyznaje Bogosian.
Zobacz więcejBARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA
W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...
Zobacz więcej