Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
18.01.2017

REWIZOR. TYDZIEŃ PREMIEROWY. START

Za nami konferencja prasowa (17,01), za nami pierwsza generalna. Gramy 20, 21 - premiera 22 stycznia.

Rewidmor

Vladimir Nabokov

Historia wystawienia Gogolowskiej komedii Rewizor na rosyjskiej scenie i niezwykłego poruszenia, które sztuka  ta wywołała, ma oczywiście niewiele wspólnego z Gogolem (…). Ponieważ było rzeczą nieuniknioną, że proste umysły ujrzą w sztuce satyrę społeczną wymierzoną w idylliczny system państwowej korupcji w Rosji, człowiek zastanawia się, jakie nadzieje na jej teatralną realizację mógł żywić autor czy ktokolwiek inny. Komitet cenzury w równie oczywisty sposób był zbiorem służalczych cymbałów i pompatycznych osłów jak wszystkie tego rodzaju ciała, i już tylko to, że pisarz odważył się przedstawić urzędników państwowych nie jako abstrakcyjne figury i symbole nadludzkiej cnoty, było zbrodnią, na myśl o której dreszcze przebiegały tłuste plecy cenzorów. Fakt, że Rewizor to akurat największa sztuka napisana po rosyjsku (jest nią zresztą do dzisiaj), nie docierał oczywiście do świadomości panów z komitetu.

Zdarzył się jednak cud, rodzaj cudu wyjątkowo pasujący do praw fizycznych Gogolowskiego świata odwróconego do góry nogami. Najwyższy cenzor, Ten, co stał nad wszystkimi innymi, Ten, którego równy bogom poziom istnienia był tak wzniosły, że jego imię ledwie mogły wymówić pospolite ludzkie języki, promienny, Car jedynowładca we własnej osobie w przypływie najzupełniej nieoczekiwanego zadowolenia nakazał sztukę przepuścić i wystawić.

Trudno zgadnąć, co spodobało się Mikołajowi I w Rewizorze. Człowiek, który kilka lat wcześniej na rękopisie Puszkinowskiego Borysa Godunowa wypisał czerwonym ołówkiem idiotyczne uwagi proponujące przerobienie tragedii na powieść w stylu Waltera Scotta i ogólnie rzecz biorąc, był równie odporny na autentyczną literaturę jak wszyscy władcy, trudno podejrzewać o to, by dostrzegł w sztuce Gogola coś więcej niż jarmarczną rozrywkę. Z drugiej strony satyryczna farsa (jeśli na chwilę dopuścimy taką całkowicie fałszywą wizję Rewizora) chyba nie mogła pociągać zarozumiałego i pozbawionego poczucia humoru cara. Jeżeli założymy, że miał on choćby odrobinę mózgu – przynajmniej mózgu polityka – to wielkość tej odrobiny raczej pomniejsza przypuszczenie, iż ciesząc się perspektywą potężnego wstrząśnięcia swymi wasalami, pozostawał ślepy na niebezpieczeństwo dołączenia do radości władcy człowieka z ulicy. Rzeczywiście car miał podobno powiedzieć po premierze: „Wszyscy oberwali według zasług, ja najbardziej”. Jeśli ta relacja jest prawdziwa (a prawdopodobnie nie jest), musiał być dla niego zrozumiały logiczny związek między krytyką korupcji w okresie rządów takich czy innych władz i krytyką samych tych władz. Pozostaje nam uznać, że zezwolenie na wystawienie sztuki było chwilowym kaprysem władcy, tak jak czymś całkowicie niespodziewanym było pojawienie się takiego pisarza jak Gogol, co można przypisać działaniu jakiegoś ducha odpowiedzialnego za rozwój literatury rosyjskiej na początku XX wieku. Podpisując to zezwolenie, despota, jakkolwiek wydaje się to zdumiewające, wstrzyknął rosyjskim pisarzom wyjątkowo niebezpieczny zarazek, niebezpieczny dla idei monarchii, niebezpieczny dla bezprawia władzy i niebezpieczny – to niebezpieczeństwo jest najważniejsze – dla literatury artystycznej; bo przecież sztuka Gogola, przez reformatorsko nastawione umysły fałszywie zinterpretowana jako protest społeczny zrodziła w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych mnóstwo gniewnych utworów piętnujących łapówkarstwo i inne wady systemu społecznego i doprowadziła do rozpasania krytyki literackiej odmawiającej miana pisarza każdemu, kto nie poświęcił powieści lub opowiadania potępieniu funkcjonariuszy z pobliskiego cyrkułu lub bijących chłopów właścicieli ziemskich. A dziesięć lat później car całkiem zapomniał o sztuce, którą oglądał, nie miał pojęcia, kim jest Gogol ani co napisał.

 

Popularne

Obrazek
24.10.2011

JACEK STRAMA - JUBILEUSZ Z ZASKOCZENIA

Utrzymanie czegoś takiego w tajemnicy dobrze świadczy o zespole – mówił wzruszony i zaskoczony niespodzianką Jacek Strama, gdy nieco ochłonął po życzeniach i gratulacjach. Zespół Teatru Ludowego wraz ze znakomitymi gośćmi urządził dyrektorowi fetę z okazji 40-lecia pracy artystycznej.

Zobacz więcej
Obrazek
17.10.2011

GĄSKA NA BARBÓRKĘ I SYLWESTRA

Gąska na Barbórkę i Sylwestra „Gąska”Nikołaja Kolady w reżyserii Tomasza Obary wraca na scenę Teatru Ludowego w grudniu. Najpierw będzie grana przez TRZY dni z rzędu (1-3 grudnia), a następnie w samego Sylwestra. Zapraszamy na osiemdziesiąt minut wzruszeń i śmiechu - bez przerwy.

Zobacz więcej
Obrazek
17.10.2011

MĘŻCZYŹNI AMBASADORAMI

Organizatorzy występu Teatru Ludowego ze spektaklem "Wszystko o mężczyznach" w reżyserii Tomasza Obary (Toronto, 2 października) z entuzjazmem potwierdzają sukces naszego widowiska i zapraszają do dalszej współpracy.

Zobacz więcej