ROZWIĄZYWANIE SZARADY
"Komponowanie piosenek jest głównie rozrywką, czasem męczącą, ale jednak rozrywką..."wywiad z Zygmuntem Koniecznym
Na czym polega komponowanie piosenek?
Komponowanie piosenek jest głównie rozrywką, czasem męczącą, ale jednak rozrywką.
Kompozytor, to taki sam zawód, jak każdy inny. Bardzo konkretny zawód, jak górnik czy hutnik na przykład. Największa trudność polega na znalezieniu pomysłu, który chce się realizować, na postawieniu artystyczno- estetycznego problemu. Zawsze bardzo mnie drażniły łatwe pomysły, więc zazwyczaj jest to rodzaj rozwiązywania krzyżówki, szarady może bardziej. I czasem rzeczywiście trzeba się namęczyć i nakombinować.
Zdarza się też, że to coś więcej niż tylko rozwiązanie szarady?
Dobrze jest kiedy człowiek wykonujący jakiś zawód ma cechy charyzmatyczne. Pamiętam dwóch moich profesorów. Mówili do mnie, uczyli mnie właściwie takimi samymi, bardzo podobnymi słowami i jeden mnie czegoś nauczył, a drugi nie. Tak jak w anegdocie o dwóch dyrygentach, jeden z nich musiał bardzo się namachać, a drugi tylko spojrzał i wszyscy wiedzieli jak grać.
Pełny tekst/zdjęcia dostępne na blogu
Bądźcie z nami na bieżąco. Zapraszamy na bloga po premierowe newsy.
Bilety na spektakle dostępne w kasach oraz online
6 października - pokaz przedpremierowy
7 października - premiera
Kolejne terminy :
15 października
Popularne
BALLADA O NOWEJ HUCIE - PROLOG
Świat z przeszłości i teraźniejszość płynnie się przenikają. Te dwie rzeczywistości nie funkcjonują oddzielnie, ale mają na siebie wpływ. Każdy mógł być przecież każdym z przeszłości. To przecież to samo miasto.
Zobacz więcejSEX, PROCHY...- WIELKI POWRÓT
„W tej sztuce piszę o rzeczach, których nie potrafię zrozumieć. To publiczna medytacja nad wewnętrznymi konfliktami mojego życia. Próbuję (…) pokazać światu wszystkie swoje obrzydliwe strony, niczego nie ukrywając.” – wyznaje Bogosian.
Zobacz więcejBARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA
W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...
Zobacz więcej