06.10.2009
SYBERIADA TEATRU LUDOWEGO - PIERWSI NA BURIACKIEJ ZIEMI
Od 8 do 18 września Teatr Ludowy gościł na scenach teatrów Syberii Wschodniej. Nasze spektakle spotkały sie z gorącym przyjęciem, a my wrócilismy pełni niezapomnianych wrażeń.
Dzięki dofinansowaniu ze środków Kancelarii Senatu RP i zaproszeniu przez Konsulat RP w Irkucku oraz Stowarzyszenie Polonijne "Nadzieja" z Ułan-Ude pojechaliśmy na Syberię.
Najpierw gościliśmy na scenie Irkuckiego Akademickiego Teatru Dramatycznego im. N. P. Ochłopkowa, który co dwa lata organizuje Miedzynarodowy Festiwal Dramaturgii Współczesnej im. Aleksandra Wampiłowa, znanego dramaturga i prozaika rosyjskiego. W Irkucku w ramach festiwalu z ogromnym powodzeniem pokazaliśmy "Antygonę w Nowym Jorku" Janusza Głowackiego w reż. Piotra Szalszy .
To fragment recenzji naszego spektaklu: В роли эмигрантов Неожиданным открытием Вампиловского фестиваля стал спектакль «Антигона в Нью-Йорке» польского Театра Людовы. (Nieoczekiwanym objawieniem Wampiłowskiego Festiwalu stał się spektakl „Antygona w Nowym Jorku” polskiego Teatru Ludowego…) Пьесу своего земляка, современного драматурга Януша Гловацкого четверо артистов сыграли 10 сентября при минимуме декораций. Это и неудивительно, ведь антураж городского парка, где живут трое бездомных: опустившийся русский художник Саша (Анжей Франчык), пуэрториканка Анита (Беата Схимсхейнер) и спившийся поляк Пхэлька (Яццек Войчеховски), можно воссоздать с помощью урн и лавочек любого города. История из жизни нью-йоркского дна написана Янушем Гловацким с удивительной пронзительностью и юмором, близким духу вампиловской драматургии. Выписанные несколькими мазками, но в то же время очень объемные характеры героев заставляют иначе взглянуть на опустившихся членов общества, которых достаточно теперь и в России. Вспомнить, что они прежде всего люди, попавшие в сложную жизненную ситуацию, от которой никто не застрахован. О том же говорит и американский блюститель закона , который является карикатурной фигурой. Его монолог, с направленным в зал фонарем, открывает и завершает спектакль, подводя формальную бюрократическую черту под жизнью Аниты. – Мы ошеломлены и до сих пор находимся под впечатлением дороги сюда. Но это только помогло спектаклю. Ведь мы в Иркутске тоже эмигранты, – пошутил директор Театра Людовы Яцек Страма, – Януш Гловацкий – современный польский драматург, который сам какое-то время жил в Нью-Йорке. Эта пьеса стала результатом его поездки. Елена Орлова, газета "Областная"
W Irkucku występowaliśmy w bardzo doborowym towarzystwie. Swoje spektakle prezentowały m.in. Teatr Mały z Petersburga, Teatry z Moskwy, Tumenia, Kamczatki i Kazachstanu.
Dalej trasę naszego tournee organizowało Stowarzyszenie Polonijne Autonomii Buriackiej „Nadzieja” z Ułan –Ude. Tak więc po występach festiwalowych pojechaliśmy na spotkanie z Polonią rosyjską do Kiachty, zamkniętego miasta, żyjącego w cieniu garnizonu wojskowego stacjonującego na przebiegającej tu granicy z Mongolią. Obchody 180 rocznicy urodzin naczelnika tego miasta, Aleksandra Despot-Zenowicza, z pochodzenia Polaka, który w młodości został zesłany na Syberię, uzupełniło spotkanie aktorów z Polonią i recital piosenek do tekstów E. Stachury w wykonaniu Jacka Wojciechowskiego. Na widowni w Domu Oficerów w Kichacie obok przedstawicieli polskiego konsulatu, Polonii i mieszkańców miasta zasiadł oddział czołgistów…
Dalsza droga wiodła do Ułan-Ude, stolicy Buriacji. Jesteśmy pierwszym polskim Teatrem, który występował w dotarł do Buriacji!!! W Narodowym Teatrze Buriackiej Dramy zagraliśmy "Antygone w Nowym Jorku" Głowackiego i "Skrzyneczke bez pudła" W. Dymnego w reż. A Sadowskiego, które spotkały się z niezwykle gorącym przyjęciem publiczności, wśród której było tyleż Polonii, co Buriatów i Rosjan. Byli również przedstawiciele władz Autonomii Buriackiej z ministrem kultury oraz władz miasta i Stowarzyszenia Polonijnego „Nadzieja”. Na spotkaniu po spektaklu wszyscy zgodnie wyrazili nadzieję, że to początek wzajemnej wymiany kulturalnej i współpracy.
Wracając do Irkucka zagraliśmy jeszcze "Skrzyneczkę bez pudła" i pożegnaliśmy kraj nadbajkalski.
Nawiązane tam kontakty mamy nadzieję niebawem zaowocują wspólnymi projektami.
Nasze trofea: Dyplom Festiwalu im. A. Wampiłowa z Irkucka i podziękowania od Buriatów i Polonii z Ułan-Ude.
Tak na nas czekali i tak nas witali gospodarze Międzynarodowego Festiwalu Wampiłowskiego, kiedy po 20 godzinach podróży wylądowaliśmy na Irkuckiej Ziemi
Najpierw zwiedziliśmy sale i salony teatralne …
Potem wzięliśmy udział w konferencji prasowej razem z artystami teatrów z Kazachstanu i z Kamczatki, którzy prezentowali swoje spektakle tego samego dnia, co my. Dziennikarzy interesowało dosłownie wszystko – zarówno sprawy artystyczne, jak i organizacyjne naszego teatru w szczególe, a polskiego w ogóle. Na zakończenie dyrektor Jacek Strama przekazał Gienadijemu Szaposznikowowi, dyrektorowi artystycznemu Teatru im Ochłopkowa, przywieziony z Krakowa dyplom dla irkuckiej „Zimy”, która w czerwcu br. brała udział w nowohuckim PostSoc Festiwalu
W deszczowe popołudnie złożyliśmy wizytę w polskim konsulacie, gdzie zaprosił nas wicekonsul Cezary Zawadzki. To dzięki pomocy konsulatu nasza dalsza podróż po Syberii mogła być zrealizowana.
W końcu dały o sobie znać problemy ze zmianą strefy czasowej i z trudem zdążyliśmy na wieczorny spektakl festiwalowy. Za to z przyjemnością go obejrzeliśmy. „Braci i siostry” F. Abramowa z petersburskiego Teatru Małego w reż. Lwa Dodina.
Następny dzień był dla nas dniem ciężkiej pracy. Od rana na Scenie Kameralnej irkuckiego teatru trwała próba „Antygony w Nowym Jorku”.
A wieczorem… dyrektor najpierw zarządził ciszę i uzbrojony w gałązkę jarzębiny, symbol Festiwalu stanął oko w oko z irkucką publicznością zapraszając ją na krakowski spektakl „Antygony w Nowym Jorku”….
A potem już były tylko brawa, kwiaty, wiwaty!
Po spektaklu tzw. „kapustnik”, czyli spotkanie artystów występujących danego dnia na Festiwalu, komediowe popisy każdej z teatralnych trup, pamiątkowe zdjęcia, podziękowania, wymiana prezentów i obietnice spotkań na następnych festiwalach.
Dalej w syberyjską tajgę wyruszyliśmy pociągiem. W Nauszkach położonych przy granicy mongolskiej powitali nas Buriaci. Z nimi pojechaliśmy do Kiachty.
Kiachta to miasto zamknięte, przez które przebiega granica Rosji z Mongolią. Kiedyś naczelnikiem był tutaj Polak z pochodzenia, Aleksander Despot-Zenowicz. Teraz braliśmy udział w polonijnych obchodach 180. rocznicy jego urodzin, które odbywały się między innymi na terenie stacjonującej tutaj jednostki wojskowej.
Na widowni w Domu Oficerów obok przedstawicieli polskiego Konsulatu, Polonii i mieszkańców miasta zasiadł oddział czołgistów… Jacek Wojciechowski, występując przed taką publicznością, miał sporą tremę.
W Ułan-Ude, mieście gdzie znajduje się największa na świecie głowa Wodza Rewolucji powitał nas w hotelu plakat naszego spektaklu.
W Narodowym Teatrze Buriackiej Dramy zagraliśmy „Antygonę w Nowym Jorku”, a następnego dnia „Skrzyneczkę bez pudła”.
Najpierw gościliśmy na scenie Irkuckiego Akademickiego Teatru Dramatycznego im. N. P. Ochłopkowa, który co dwa lata organizuje Miedzynarodowy Festiwal Dramaturgii Współczesnej im. Aleksandra Wampiłowa, znanego dramaturga i prozaika rosyjskiego. W Irkucku w ramach festiwalu z ogromnym powodzeniem pokazaliśmy "Antygonę w Nowym Jorku" Janusza Głowackiego w reż. Piotra Szalszy .
To fragment recenzji naszego spektaklu: В роли эмигрантов Неожиданным открытием Вампиловского фестиваля стал спектакль «Антигона в Нью-Йорке» польского Театра Людовы. (Nieoczekiwanym objawieniem Wampiłowskiego Festiwalu stał się spektakl „Antygona w Nowym Jorku” polskiego Teatru Ludowego…) Пьесу своего земляка, современного драматурга Януша Гловацкого четверо артистов сыграли 10 сентября при минимуме декораций. Это и неудивительно, ведь антураж городского парка, где живут трое бездомных: опустившийся русский художник Саша (Анжей Франчык), пуэрториканка Анита (Беата Схимсхейнер) и спившийся поляк Пхэлька (Яццек Войчеховски), можно воссоздать с помощью урн и лавочек любого города. История из жизни нью-йоркского дна написана Янушем Гловацким с удивительной пронзительностью и юмором, близким духу вампиловской драматургии. Выписанные несколькими мазками, но в то же время очень объемные характеры героев заставляют иначе взглянуть на опустившихся членов общества, которых достаточно теперь и в России. Вспомнить, что они прежде всего люди, попавшие в сложную жизненную ситуацию, от которой никто не застрахован. О том же говорит и американский блюститель закона , который является карикатурной фигурой. Его монолог, с направленным в зал фонарем, открывает и завершает спектакль, подводя формальную бюрократическую черту под жизнью Аниты. – Мы ошеломлены и до сих пор находимся под впечатлением дороги сюда. Но это только помогло спектаклю. Ведь мы в Иркутске тоже эмигранты, – пошутил директор Театра Людовы Яцек Страма, – Януш Гловацкий – современный польский драматург, который сам какое-то время жил в Нью-Йорке. Эта пьеса стала результатом его поездки. Елена Орлова, газета "Областная"
W Irkucku występowaliśmy w bardzo doborowym towarzystwie. Swoje spektakle prezentowały m.in. Teatr Mały z Petersburga, Teatry z Moskwy, Tumenia, Kamczatki i Kazachstanu.
Dalej trasę naszego tournee organizowało Stowarzyszenie Polonijne Autonomii Buriackiej „Nadzieja” z Ułan –Ude. Tak więc po występach festiwalowych pojechaliśmy na spotkanie z Polonią rosyjską do Kiachty, zamkniętego miasta, żyjącego w cieniu garnizonu wojskowego stacjonującego na przebiegającej tu granicy z Mongolią. Obchody 180 rocznicy urodzin naczelnika tego miasta, Aleksandra Despot-Zenowicza, z pochodzenia Polaka, który w młodości został zesłany na Syberię, uzupełniło spotkanie aktorów z Polonią i recital piosenek do tekstów E. Stachury w wykonaniu Jacka Wojciechowskiego. Na widowni w Domu Oficerów w Kichacie obok przedstawicieli polskiego konsulatu, Polonii i mieszkańców miasta zasiadł oddział czołgistów…
Dalsza droga wiodła do Ułan-Ude, stolicy Buriacji. Jesteśmy pierwszym polskim Teatrem, który występował w dotarł do Buriacji!!! W Narodowym Teatrze Buriackiej Dramy zagraliśmy "Antygone w Nowym Jorku" Głowackiego i "Skrzyneczke bez pudła" W. Dymnego w reż. A Sadowskiego, które spotkały się z niezwykle gorącym przyjęciem publiczności, wśród której było tyleż Polonii, co Buriatów i Rosjan. Byli również przedstawiciele władz Autonomii Buriackiej z ministrem kultury oraz władz miasta i Stowarzyszenia Polonijnego „Nadzieja”. Na spotkaniu po spektaklu wszyscy zgodnie wyrazili nadzieję, że to początek wzajemnej wymiany kulturalnej i współpracy.
Wracając do Irkucka zagraliśmy jeszcze "Skrzyneczkę bez pudła" i pożegnaliśmy kraj nadbajkalski.
Nawiązane tam kontakty mamy nadzieję niebawem zaowocują wspólnymi projektami.
Nasze trofea: Dyplom Festiwalu im. A. Wampiłowa z Irkucka i podziękowania od Buriatów i Polonii z Ułan-Ude.
Tak na nas czekali i tak nas witali gospodarze Międzynarodowego Festiwalu Wampiłowskiego, kiedy po 20 godzinach podróży wylądowaliśmy na Irkuckiej Ziemi
Najpierw zwiedziliśmy sale i salony teatralne …
Potem wzięliśmy udział w konferencji prasowej razem z artystami teatrów z Kazachstanu i z Kamczatki, którzy prezentowali swoje spektakle tego samego dnia, co my. Dziennikarzy interesowało dosłownie wszystko – zarówno sprawy artystyczne, jak i organizacyjne naszego teatru w szczególe, a polskiego w ogóle. Na zakończenie dyrektor Jacek Strama przekazał Gienadijemu Szaposznikowowi, dyrektorowi artystycznemu Teatru im Ochłopkowa, przywieziony z Krakowa dyplom dla irkuckiej „Zimy”, która w czerwcu br. brała udział w nowohuckim PostSoc Festiwalu
W deszczowe popołudnie złożyliśmy wizytę w polskim konsulacie, gdzie zaprosił nas wicekonsul Cezary Zawadzki. To dzięki pomocy konsulatu nasza dalsza podróż po Syberii mogła być zrealizowana.
W końcu dały o sobie znać problemy ze zmianą strefy czasowej i z trudem zdążyliśmy na wieczorny spektakl festiwalowy. Za to z przyjemnością go obejrzeliśmy. „Braci i siostry” F. Abramowa z petersburskiego Teatru Małego w reż. Lwa Dodina.
Następny dzień był dla nas dniem ciężkiej pracy. Od rana na Scenie Kameralnej irkuckiego teatru trwała próba „Antygony w Nowym Jorku”.
A wieczorem… dyrektor najpierw zarządził ciszę i uzbrojony w gałązkę jarzębiny, symbol Festiwalu stanął oko w oko z irkucką publicznością zapraszając ją na krakowski spektakl „Antygony w Nowym Jorku”….
A potem już były tylko brawa, kwiaty, wiwaty!
Po spektaklu tzw. „kapustnik”, czyli spotkanie artystów występujących danego dnia na Festiwalu, komediowe popisy każdej z teatralnych trup, pamiątkowe zdjęcia, podziękowania, wymiana prezentów i obietnice spotkań na następnych festiwalach.
Dalej w syberyjską tajgę wyruszyliśmy pociągiem. W Nauszkach położonych przy granicy mongolskiej powitali nas Buriaci. Z nimi pojechaliśmy do Kiachty.
Kiachta to miasto zamknięte, przez które przebiega granica Rosji z Mongolią. Kiedyś naczelnikiem był tutaj Polak z pochodzenia, Aleksander Despot-Zenowicz. Teraz braliśmy udział w polonijnych obchodach 180. rocznicy jego urodzin, które odbywały się między innymi na terenie stacjonującej tutaj jednostki wojskowej.
Na widowni w Domu Oficerów obok przedstawicieli polskiego Konsulatu, Polonii i mieszkańców miasta zasiadł oddział czołgistów… Jacek Wojciechowski, występując przed taką publicznością, miał sporą tremę.
W Ułan-Ude, mieście gdzie znajduje się największa na świecie głowa Wodza Rewolucji powitał nas w hotelu plakat naszego spektaklu.
W Narodowym Teatrze Buriackiej Dramy zagraliśmy „Antygonę w Nowym Jorku”, a następnego dnia „Skrzyneczkę bez pudła”.
Popularne
Obrazek
10.04.2010
PO PRAPREMIERZE
W sobotę 29 maja odbyła się premiera rodzinna "Pyzy" w reżyserii Jerzego Fedorowicza.
Zobacz więcej
Obrazek
26.03.2010
KIM JEST SKRZYDLAK?
Kim jesteś? Co tutaj robisz? Jesteś martwy? Dlaczego się nie ruszasz? Jak mam do ciebie mówić? Co masz na plecach?
Zobacz więcej
Obrazek
22.03.2010
SKRZYDLAK - ZDJĘCIA Z PRÓB
Pisanie bywa trudne, a czasem ma coś wspólnego z magią. Opowieści są żywymi tworami i mówią o sprawach być może najważniejszych. (David Almond)
Zobacz więcej