Szekspirowska komedia w stylu queer opery – po premierze „Kupca weneckiego"
Zapraszamy do zapoznania się z recenzjami z premiery „Kupca weneckiego”, które są dostępne na Forum.
Współczesna interpretacja T. Svobody pobudza do różnych refleksji zarówno recenzentów, jak i widzów. Oto fragment jednej z wnikliwszych recenzji autorstwa (…)
Współczesna interpretacja T. Svobody pobudza do różnych refleksji zarówno recenzentów, jak i widzów. Oto fragment jednej z wnikliwszych recenzji autorstwa Izabeli Oleksik z \"Dziennika Teatralnego\":
„Premiera Kupca Weneckiego to kolejne duże przedsięwzięcie Teatru Ludowego. Spektakl ciekawy, barwny i potrafiący ciekawie operować w obszarach kiczu. To tętniące życiem widowisko, pełne wyrazistych postaci i ciekawej choreografii. Warto go zobaczyć nie tylko dlatego, że jest jedną z najrzadziej wystawianych komedii Szekspira, ale przede wszystkim z powodu świetnej gry aktorskiej, zwłaszcza zaś dla roli Kajetana Wolniewicza, którego bohater stał się, wbrew samemu Szekspirowi, najbardziej ludzką i bliską widzowi postacią.
[…]
Pełną tragicznością rolę Shylocka stworzył Kajetan Wolniewicz, którego oszczędne aktorstwo wspaniale kontrastuje z pełnymi ekshibicjonizmu kreacjami pozostałych aktorów. Z jednej strony jest bezwzględnym lichwiarzem. Z drugiej zaś skrzywdzonym przez przesądy i opinie człowiekiem, któremu odebrano najpierw godność a potem córkę, w końcu majątek, religię, dobre imię i zrobiono go dłużnikiem litości swych wrogów. Monolog, w którym tłumaczy powody swojej nienawiści i chęci zemsty jest najlepszą sceną i pozostaje długo w pamięci. Postać godnego przeciwnika stworzył Jacek Strama. Antonio jest handlowcem, nieomal patrycjuszem, gdyż to pieniądze w Wenecji stanowią o szlachectwie. Jest dumnym i pewnym siebie człowiekiem, a jego postać zyskuje na godności szczególnie w drugiej części, gdy pozbywa się gejowskiej peruki i boa z piór i nabiera dzięki temu nowego wyrazu, staje w nowym kontekście, osoby tragicznej, skończonej, ale ciągle surowego strażnika swojego dobrego imienia. Fascynujący jest kontrast pomiędzy jego wyglądem, kobiecością, a męskim zachowaniem i opanowaniem.
Popularne
ZAKŁADNICY NIE SWOJEJ HISTORII
My cały czas jesteśmy zakładnikami nie swojej historii, lecz historii naszych rodziców, którzy coś tam pamiętają, jakąś WIELKĄ PRAWDĘ lat osiemdziesiątych, siedemdziesiątych. A mi, nam, pokoleniu wychowanym po ’89 odmawia się prawa do tej historii - mówi Małgorzata Głuchowska, reżyserka spektaklu „Jak nie teraz, to kiedy, jak nie my, to kto?” wystawianego w ramach Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego - „Boska Komedia”.
Zobacz więcejJAK NIE TERAZ TO KIEDY JAK NIE MY TO KTO? PREMIERA 9 GRUDNIA - SCENA STOLARNIA
Najnowszą historię polski postanowiono zmieścić na pokładzie okrętu – ograniczając tym samym przestrzeń scenicznej gry, wprowadzając twarde reguły morskiego kodeksu. W ten hermetyczny świat wkracza Lamia – współczesna dziewczyna, która postanawia stworzyć prywatną narrację historyczną, odnajdując i nazywając tym samym swoje miejsce w historii...
Zobacz więcejPOLSKO - FRANCUSKI PROJEKT W TEATRZE LUDOWYM
Przedstawienie oparte na wątkach Szekspira i zrealizowane przez polsko-francuski zespół z wykorzystaniem stworzonego na potrzeby spektaklu języka zostało zaprezentowane w poniedziełek (14.10.) na scenie Teatru Ludowego
Zobacz więcej