TEATR LUDOWY. DLACZEGO WARTO NAS ODWIEDZIĆ?
Przyjdź! Zobacz! Zakochaj się w Teatrze Ludowym jak 53 tys. widzów, którzy odwiedzili nas w minionym sezonie!
- TEATR LUDOWY. DLACZEGO WARTO NAS ODWIEDZIĆ?
Teatr z tradycjami. Nieprzerwanie od 1955 roku jedno z najpopularniejszych miejsc na kulturalnej mapie Krakowa.
Ponad 30 tytułów w repertuarze: komedie z ciętą ripostą, poruszające dramaty, spektakle familijne.
Nagradzany i doceniany zespół aktorski na wielu festiwalach.
Przyjdź! Zobacz! Zakochaj się w Teatrze Ludowym jak 53 tys. widzów, którzy odwiedzili nas w minionym sezonie!
#zajrzyjPodRatusz i skorzystaj z naszej oferty- repertuar dostępny w kasach biletowych oraz Klubokawiarnia Ludowa, Restauracja Ratuszowa.
Popularne
27 MARCA - MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ TEATRU
Orędzie na przypadający 27 marca Międzynarodowy Dzień Teatru powierzono w tym roku Krzysztofowi Warlikowskiemu, polskiemu reżyserowi. Treść orędzia, w 22 językach, została opublikowana na oficjalnej stronie obchodów www.world-theatre-day.org - See more at: http://dotknij-teatru.pl/oredzie-na-miedzynarodowy-dzien-teatru
Zobacz więcej9 MARCA - MARZENIE - TU CZYTAM - BLOG IZABELI MIKRUT
Dla Tomáša Svobody rzeczy niemożliwe nie istnieją. Podobnie jak nie istnieją do znudzenia powtarzane scenariusze damsko-męskich historii. Ten autor i reżyser staje się na teatralnych scenach mistrzem absurdu, a i celnym obserwatorem rzeczywistości. Zestawia te dwa skrajne podejścia w znakomitych historiach, a obecność nieskrępowanej wyobraźni tłumaczy kolejnymi snami. Owszem, oniryczny charakter opowieści pozwala na dowolne szaleństwa. Ale pomysły z pogranicza jawy i snu Svoboda rozwija rewelacyjnie.
Zobacz więcejZABIJ OJCA AMY - RECENZJA
W surrealistycznym nie-mieście, na granicy halucynacji i obłędu, w którym rozpad zdaje się synonimem istnienia spotykają się oni – dzieci negacji. Nieślubni potomkowie bourbona i marihuany. Królowie muzyki, postrachy kościołów. Idole i ucieleśnione karykatury przechlanego życia. Uwielbieni za to, co ich zniszczyło. Amy Winehouse, Jim Morrison, Kurt Cobain, Jimi Hendrix, Janis Joplin. Odeszli tak jak żyli – hucznie i samotnie. U Piotra Siekluckiego huk przedziera się nawet do krainy umarłych. Cienka bowiem jest granica między obłędem za życia a pośmiertną katuszą. Nie ma piekła ani nieba. Bohaterowie Amy. Klubu 27 trafili donikąd. Na wiekuisty śmietnik. Przecież nigdy nigdzie nie pasowali.
Zobacz więcej