TIM: NOWE MIEJSCE NA KULTURALNEJ MAPIE KRAKOWA
Wywiad z dyrektor Małgorzatą Bogajewską dla Gazety Wyborczej przeprowadziła Marta Gruszecka
Teatr ma dużo większą moc niż obejrzany film czy przeczytana książka. To dzięki spotkaniu z drugim człowiekiem. Kiedy młoda osoba ogląda spektakl i widzi, że sytuacja bohatera w jakiś sposób koresponduje z jej życiem, domem czy szkołą, a ona sam przeżywa podobne emocje, to siła takiego doświadczenia jest bezcenna - rozmowa z Małgorzatą Bogajewską, dyrektorką Teatru Ludowego.
Marta Gruszecka: Jesienny sezon artystyczny w Teatrze Ludowym czas zacząć. Wybrany przez panią repertuar łączy konkretne hasło?
Małgorzata Bogajewska: Nie wykorzystuję haseł, bo one szufladkują. Widzowie Teatru Ludowego są zbyt różni, by proponować im repertuar skupiony wokół jednego tematu. Program jest różnorodny - każda propozycja reprezentuje inny nurt naszego myślenia o teatrze. Bliski jest nam teatr poszukujący, angażujący widza, ale i zadający trudne pytania. Sezon teatralny w pewnym sensie planuje z nami życie. Rezonujemy z tym, co dzieje się wokół nas. Maćko Prusak wyreżyseruje w tym sezonie „Jak wam się podoba", komedię Szekspira o godzeniu zwaśnionych kobiet wyzwolonych z okowów konwencji i próbie stworzenia nowego nieskłóconego świata. To dobry temat na naszą powyborczą rzeczywistość. Już w październiku premiera „Chłopów" Władysława Reymonta w reżyserii Remigiusza Brzyka. Ta wybitna literatura to jak opowieść o DNA polskiego społeczeństwa. Tu jest wszystko - nasza miłość do ziemi, do rodziny, do Boga, ale też dużo złorzeczeń i zamykanie się w kręgu „swoich". I jednocześnie dużo zwykłej ludzkiej dobroci. „Chłopi" są niesamowicie aktualni, słuchając tego tekstu miałam wrażenie, że siedzę na polskiej Wigilii.
W najbliższym sezonie artystycznym na deskach Teatru Ludowego reżyserować będą też Marcin Wierzchowski i Robert Talarczyk. Niezwykle cieszę się na ponowne spotkanie tych świetnych reżyserów z zespołem Teatru Ludowego. Już we wrześniu na Scenie pod Ratuszem doskonała komedia Yasminy Rezy „Sztuka" w reżyserii Tadeusza Łomnickiego. To piękna, ironiczna i niezwykle błyskotliwa opowieść o trudach męskiej przyjaźni.
Nowym obiektem pod opieką Teatru Ludowego będzie niebawem Teatralny Instytut Młodych. Co to za miejsce?
- Teatr dla młodych - dzieci, nastolatków, młodych dorosłych. To także przestrzeń dla wszystkich młodych duchem poszukujących w teatrze nowych rozwiązań i nowych opowieści. To miejsce dla młodych twórców, którego hasłem przewodnim jest młodość.
Szczególnie ważne jest dla nas stworzenie repertuaru dla młodych ludzi w wieku 11-16 lat. To widzowie, którzy wyrośli już z bajek, ale nie są jeszcze gotowi na spektakle dla dorosłych.
Nie zamierzamy adaptować lektur czy przygotowywać widowisk, a tworzyć spektakle wychodzące naprzeciw temu, czym żyją nastolatkowie. Otwarcie mówić o ich problemach, świecie, życiu i prezentować treści, które w sposób krytyczny dotykają tego, co dla młodych ludzi jest najważniejsze. Chcemy też z nimi rozmawiać - spektakle będziemy grać dla małych grup w kameralnych salach, a to dlatego, żeby po pokazach były przestrzenią na przedyskutowanie tego, co właśnie wydarzyło się na scenie, na warsztatowe spotkania.
Teatralny Instytut Młodych bierze zatem pod opiekę nie tylko nastolatków, ale też ich emocje. W czasach pogłębiającego się kryzysu psychicznego wśród młodzieży to bardzo słuszny trop.
Teatr ma dużo większą moc niż obejrzany film czy przeczytana książka. Kiedy młody człowiek ogląda spektakl i widzi, że sytuacja bohatera w jakiś sposób koresponduje z jego życiem, domem czy szkołą, a on sam przeżywa podobne emocje, to siła takiego doświadczenia jest bezcenna. Poruszając tematy dotykające młodzież, możemy zachęcić ich do rozmowy, oddać im głos oraz sprawić, że poczują się ważni i słuchani. Dlatego spektaklom będą towarzyszyły warsztaty prowadzone przez psychologów i psychiatrów. Z doświadczenia wiem, że takie spotkania są bardzo dobrze odbierane przez młodzież.
Inauguracja działalności TIM-u 9 i 10 września. Co zaplanowaliście?
- Performatywne zwiedzanie budynku. Przewodnikiem dla naszych gości będzie Piotruś Pan. To on pokaże im trzy sceny i mniejsze zakamarki, ale także, na przykładzie naszych spektakli, przeprowadzi młodych przez okres dorastania. Opowieść zacznie od „Calineczki" Hansa Christiana Andersena w reżyserii Jakuba Roszkowskiego, potem płynnie przejdzie do „Triku Patryka" w reżyserii Mateusza Przyłęckiego. Na koniec posłuchamy o „Kruku z Tower" Darii Kopiec, którego premierę zaplanowaliśmy tydzień później (15 września).
O czym opowiada pierwsza premiera sceny młodych?
- To spektakl na podstawie tekstu Andrieja Iwanowa o toksycznej relacji między nastolatkiem a jego mamą. Obydwoje nie potrafią odnaleźć się w obliczu żałoby, mają do siebie nieustanne pretensje. Nieoczekiwanie jedyną przestrzenią, w której rozmawiają ze sobą naprawdę, staje się czat w internecie. „Krukowi z Tower" będą towarzyszyć pierwsze warsztaty rodzicielskie, podczas których młodzi będą mogli porozmawiać ze specjalistami na temat właśnie obejrzanego przedstawienia.
Gdzie znajdzie miejsce repertuar dla dzieci, z którego też słynie Teatr Ludowy?
- Na scenie TIM-u. Już od tego sezonu trafi na nią „Calineczka" Jakuba Roszkowskiego, „Piotruś Pan. W cieniu dorosłości" Przemysława Jaszczaka, „Trik Patryka" Mateusza Przyłęckiego i „Lokomotywą przez świat" Magdaleny Miklasz. Planujemy kolejne premiery: to m.in. „Preskot" w reżyserii Mateusza Przyłęckiego dla dzieci w wieku od 10 lat i „Fredro. Bardzo mi miło" w reżyserii zbiorowej Teatru Ludowego i Teatru Papahema dla nastolatków. W przyszłym roku zaprosimy widzów na spektakl z cyklu PlayOn! New Storytelling and Immersive Technolgies - prawdopodobnie „Przemianę" Kafki - zrealizowany z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Będzie on podróżą po całym budynku teatru i rozmową o wolności, zniewoleniu i ucieczce, która staje się nową wolnością lub nowym zniewoleniem.
Czego życzyć zespołowi Teatru Ludowego na nowy sezon artystyczny?
- To będzie intensywny rok z bardzo dużą aktywnością. Obyśmy umieli znaleźć w tym wszystkim równowagę. I oby widzowie byli z nami.
Kiedyś Stolarnia, dziś nowoczesny Teatralny Instytut Młodych
Teatralny Instytut Młodych to przestrzeń z nowoczesną, otwartą, różnorodną i bezpieczną ofertą działań z zakresu pedagogiki teatru, skupiającą się również na jego terapeutycznym wymiarze.
Tworzą ją trzy nowoczesne sceny teatralne: Kameralna (dla 80-130 widzów), Kolorowa (dla 147 widzów) i Warsztatowa (dla 100 widzów) oraz mniejsze sale warsztatowe. Na terenie teatru działa kawiarnia TIMka Cafe i T-Shop - sklepik z teatralnymi niespodziankami. Wcześniej, znajdowała się tutaj Scena Stolarnia - przeszła ona rewitalizację właśnie na potrzeby TIM-u.
Na scenach TIM-u Teatr Ludowy planuje w najbliższym sezonie artystycznym pięć premier:
* „Kruka z Tower" w reżyserii Darii Kopiec, 15 września,
* „Preskota" w reżyserii Mateusza Przyłęckiego, 7 października,
* „Fredro. Bardzo mi miło" w zbiorowej reżyserii Teatru Ludowego i PAPAHEMA, 10 listopada,
* „Aktorów prowincjonalnych" na podstawie scenariusza i w reżyserii Michała Siegoczyńskiego, grudzień 2023,
* „Piaskownicę" w reżyserii Błażeja Biegasiewicza, luty 2024.
Teatralny Instytut Młodych powstał w ramach projektu „Modernizacja budynków Teatru Ludowego wraz z budową niezbędnej infrastruktury do prowadzenia działań kulturalnych oraz zagospodarowaniem przestrzeni wokół budynków z przeznaczeniem na cele publiczne i społeczne" w ramach działania Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020. Budynek spełnia wymogi dostępności pod względem architektonicznym i komunikacyjnym.
Tytuł oryginalny
Teatralny Instytut Młodych. Nowe miejsce na kulturalnej mapie Krakowa. Małgorzata Bogajewska: TIM weźmie pod opiekę nastolatków
Źródło:
„Gazeta Wyborcza - Kraków” online
Autor:
Marta Gruszecka
Data publikacji oryginału:
10.09.2023
Popularne
WŁAŚNIE ZACZĘŁY SIĘ PRÓBY DO NASZEGO NAJNOWSZEGO SPEKTAKLU "AMY. KLUB 27" - PREMIERA 6 MARCA NA DUŻEJ SCENIE
Klub 27 (ang. Forever 27 Club) – w kulturze masowej termin zrzeszający wpływowych muzyków z gatunku rocka, bluesa i R&B, którzy z różnych przyczyn zmarli w wieku 27 lat. Najpopularniejsi artyści swoich czasów, głównie Robert Johnson, Brian Jones, Jimi Hendrix, Janis Joplin, Jim Morrison i Kurt Cobain, zmarli w tym samym wieku, co wywołało przekonanie, że przedwczesna śmierć artystów w wieku 27 lat nie jest zwyczajna. O "klubie" wielokrotnie pisały różne magazyny i czasopisma. Powstało wiele teorii i spekulacji na temat powodów śmierci artystów w tym samym wieku. Charles R. Cross, autor biografii o Jimim Hendrixie i Kurcie Cobainie, napisał: "Liczba muzyków zmarłych w wieku 27 lat jest niezwykła, daje bardzo dużo do myślenia. Pomimo tego, że masa ludzi umiera w różnym wieku, to jest jakaś więź między wszystkimi muzykami zmarłymi w wieku 27 lat".(Wikipedia)
Zobacz więcejTEATR LUDOWY POSZUKUJE OSOBY NA STANOWISKO ASYSTENTKA DYREKTORA/SEKRETARKA
Miejsce pracy: Kraków, os. Teatralne
Zobacz więcej6 GRUDNIA NA DUŻEJ SCENIE ZAPRASZAMY NA SWING!!! - GOŚCINNIE TEATR KOREZ
Swing to seks, swing to emocje, swing to intryga! Swing to nie tylko proste y-y-y ze wszystkimi! Na scenie dwaj przyjaciele: Mirosław Neinert i Dariusz Stach. Do tego żona zawodowa, żona prywatna i nie-żona (Grażyna Bułka, Katarzyna Tlałka, Barbara Lubos). Tekst jednego z lepszych młodych satyryków, Abelarda Gizy. Wszyscy oni mają sporo do pokazania. Sami zobaczycie. „Swingujesz, swingujesz i związek ratujesz!”
Zobacz więcej