UWAGA - ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSU!
Znamy zwycięzców konkursu do ról w spektaklu na podstawie "Ballad i romansów" Adama Mickiewicza w reżyserii Ewy Rucińskiej.
Spośród blisko dwustu zgłoszeń wybraliśmy czworo młodych, zdolnych i wybitnie utalentowanych młodych artystów.
A są to:
- Martyna Guzy
- Aleksandra Lewicka
- Michał Badeński
- Wojciech Kurcjusz
Cieszymy się, że zasilą grono tej niezwykłej produkcji. Jednocześnie dziękujemy wszystkim pozostałym uczestnikom przesłuchań i castingu.
Ale to nie koniec dobrych wieści, albowiem autorem scenariusza do spektaklu jest Michał Walczak, a autorami muzyki Dawid Sulej Rudnicki i Wojciech Kostrzewa.
My nie możemy się już doczekać, tym bardziej, że historia zapowiada się ciekawie. Sami przeczytajcie:
Po wyrzuceniu ze szkoły, odejściu żony i eksmisji zdesperowany polonista zakłada romantyczną agencję matrymonialną dla VIP: "Ballady i romanse". Jej romantyczni agenci - zajmują się kojarzeniem par i szukaniem drugich połówek wysokofunkcjonującym pracoholikom. "Ballady i romanse" nie tylko pomagają. Pracownicy "Ball&Rom" prowadzą też antymobbingowe kursy i rytuały uromantyczniające dla przerażonych inflacją szefów i pracowników korporacji, spółek skarbu państwa, teatrów i budżetówki.
Czy odnajdziemy radość życia pomimo szalejących kryzysów? Jak odzyskać wiarę w miłość, rodzinę i ludzkość? Czy inspiracją dla odrodzenia może być wydany 200 lat temu tomik poezji romantycznej?
Idea integracji kapitalizmu z romantyzmem oraz biznesplan bohatera przejdzie próbę, gdy podczas kursu romantyczności zaczną ginąć ludzie, a pensjonat okaże się opętany. Romantyczny, podkrakowski dom weselny „Świteź" zmieni się w horror house.
Dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przy wsparciu Urzędu Miasta Krakowa.
Popularne
BALLADA O NOWEJ HUCIE - PROLOG
Świat z przeszłości i teraźniejszość płynnie się przenikają. Te dwie rzeczywistości nie funkcjonują oddzielnie, ale mają na siebie wpływ. Każdy mógł być przecież każdym z przeszłości. To przecież to samo miasto.
Zobacz więcejSEX, PROCHY...- WIELKI POWRÓT
„W tej sztuce piszę o rzeczach, których nie potrafię zrozumieć. To publiczna medytacja nad wewnętrznymi konfliktami mojego życia. Próbuję (…) pokazać światu wszystkie swoje obrzydliwe strony, niczego nie ukrywając.” – wyznaje Bogosian.
Zobacz więcejBARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA
W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...
Zobacz więcej