VIA-GRA - prapremiera 12 marca
Inteligentna komedia zawsze, kiedy już wybrzmi śmiech budzi refleksje. Tak jest też w przypadku ?Via-gry? Freda Apke.
Udało nam się podejrzeć aktorów podczas próby. Wielki szacunek dla artystów bo praca nad tekstem bywa żmudna a nawet mordercza. Zobaczcie sami.
Fred Apke
VIA-GRA
przekład: Marta Klubowicz, reżyseria: Tomasz Obara, scenografia: Andrzej Witkowski
OBSADA:
Walther: fabrykant - Kajetan Wolniewicz
Renate: jego żona - Beata Schimscheiner
Rolf: sąsiad - Piotr Pilitowski
ŚMIECH NAS RATUJE
Fred Apke pisanie traktuje jako sposób komunikowania się z ludźmi.
– Piszę, żeby móc lubić ludzi. I żeby dać im powiedzieć to, czego - być może - sami z siebie by nie powiedzieli? - wyjaśnia.
I rzeczywiście, podchodzi do ludzkich słabości i wad – z miłością. Nawet najbardziej negatywne postaci są w jego sztukach sympatyczne. Nie osądzając, zwraca naszą uwagę na pewne zjawiska, postawy, charaktery.
- Wielu z nas z upływem lat zastyga w pewnych pozach, w psychicznym odrętwieniu, które są reakcją obronną przed agresją codzienności. Ale jest to zarazem rodzaj mentalnej śmierci, bo zamyka nas na świat, zabija radość odczuwania jego zmienności – wyjaśnia. Nie chodzi mi o to, żeby czegoś uczyć, kogoś pouczać, pokazywać jak trzeba żyć, chodzi o to, żeby życie utrzymać przy życiu. Pokazuję te pozy w swoich sztukach, a widz śmieje się z nich, ale zarazem śmieje się z siebie, bo się w nich odnajduje. Ten śmiech go oczyszcza. Może dzięki temu śmiechowi ożyje? Dlatego sztuka, chociaż nie wywołuje rewolucji, ratuje w nas człowieka – podkreśla Apke.
(Grażyna Korzeniowska)
Popularne
PATRZĄC Z KOSMICZNEJ PERSPEKTYWY
- Pokuszę się o stwierdzenie, że w moim spektaklu nie ma głównego bohatera, bo każda z postaci ma tak bogaty swój świat wewnętrzny, że widz będzie mógł wybrać sobie za którą z nich podąży jego uwaga… z Pawłem Szumcem, reżyserem przedstawienia "Królik Królik" rozmawia Maria Klotzer
Zobacz więcejMARTA BIZOŃ, KAJETAN WOLNIEWICZ, ANDRZEJ FRANCZYK - SCENY ZE SPEKTAKLU, GRAMY 10 I 11 MARCA
Ja, Itamar Jakobi, lat 40, niniejszym oświadczam, że nagle uświadomiłem sobie, iż urodziłem się, żeby żyć. Jeszcze dziś wieczorem pójdę zniszczyć moją przyjaźń z moim najlepszym przyjacielem Leidentalem. Więcej już nie napiję się u niego herbaty, nie zagram z nim w domino. Sprawię mu ból i zranię go, wymierzę kopa w jego przyjaźń, żeby zrozumiał, gdzie jest on – a gdzie ja. Sprawię mu ból i zranię go. Zranię go i sprawię mu ból. Serdecznie życząc sobie sukcesu, gorąco siebie całuję – ja, Itamar Jakobi
Zobacz więcejFERIE DLA DOROSŁYCH:))) Wśród śniegu i mrozu przybywajcie na rozgrzewającą dawkę humoru!
Korzystających z tego, że dzieci wyjechały na zimowy wypoczynek rodziców zapraszamy serdecznie do naszego teatru. Lekkie, komediowe propozycje, jakie przygotowaliśmy na najbliższe zimowe wieczory gwarantują Państwu dobrą - rozgrzewającą! - zabawę.
Zobacz więcej