Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
06.03.2016

VIA-GRA - prapremiera 12 marca

Inteligentna komedia zawsze, kiedy już wybrzmi śmiech budzi refleksje. Tak jest też w przypadku ?Via-gry? Freda Apke.

 

Udało nam się podejrzeć aktorów podczas próby. Wielki szacunek dla artystów bo praca nad tekstem bywa żmudna a nawet mordercza. Zobaczcie sami.


 

Fred Apke

VIA-GRA

przekład: Marta Klubowicz, reżyseria: Tomasz Obara, scenografia: Andrzej Witkowski

OBSADA:

Walther: fabrykant - Kajetan Wolniewicz

Renate: jego żona -  Beata Schimscheiner

Rolf: sąsiad - Piotr Pilitowski


 

 

ŚMIECH NAS RATUJE

Fred Apke pisanie traktuje jako sposób komunikowania się z ludźmi.

– Piszę, żeby móc lubić ludzi. I żeby dać im powiedzieć to, czego - być może - sami z siebie by nie powiedzieli? - wyjaśnia.

I rzeczywiście, podchodzi do ludzkich słabości i wad – z miłością. Nawet najbardziej negatywne postaci są w jego sztukach sympatyczne. Nie osądzając, zwraca naszą uwagę na pewne zjawiska, postawy, charaktery.

- Wielu z nas z upływem lat zastyga w pewnych pozach, w psychicznym odrętwieniu, które są reakcją obronną przed agresją codzienności. Ale jest to zarazem rodzaj mentalnej śmierci, bo zamyka nas na świat, zabija radość odczuwania jego zmienności – wyjaśnia. Nie chodzi mi o to, żeby czegoś uczyć, kogoś pouczać, pokazywać jak trzeba żyć, chodzi o to, żeby życie utrzymać przy życiu. Pokazuję te pozy w swoich sztukach, a widz śmieje się z nich, ale zarazem śmieje się z siebie, bo się w nich odnajduje. Ten śmiech go oczyszcza. Może dzięki temu śmiechowi ożyje? Dlatego sztuka, chociaż nie wywołuje rewolucji, ratuje w nas człowieka – podkreśla Apke.

(Grażyna Korzeniowska)

Popularne

Obrazek
19.11.2014

SPLECIONE W NAS - SPEKTAKL TANECZNY - 23.11 O GODZ. 18.00 - DUŻA SCENA

Zapraszamy do świata wyobraźni, w którym swe racje będą przedstawiać Emocje, Decyzje i Ruch, czerpiąc energię ze znakomitej, wyrazistej muzyki irlandzkiej.

Zobacz więcej
Obrazek
18.11.2014

KRZYSZTOF GÓRECKI JUBILATEM - 40-lecie pracy artystycznej

Nie każdy 13. jest pechowy. Bywają takie dni jak 13. stycznia w 1952 roku w Miechowie, kiedy szeregi ludzkości zasilił Krzysztof Górecki, przyszły aktor i człowiek, w którego naturę wpisana jest wierność, wierność miejscom i ludziom. Miechowianinem pozostał do dziś, bo choć mieszka w Krakowie, to każdą wolną chwilę spędza właśnie w Miechowie, pielęgnując grządki i pobłażliwym okiem spoglądając na wnuki, które tu mogą zażyć wiejskiej swobody. Przede wszystkim jednak jest aktorem – i to aktorem wiernym jednej, naszej, Teatru Ludowego scenie!

Zobacz więcej