14.05.2013
ZABÓJCZY DEBIUT
Już niewiele ponad tydzień zostało do premiery spektaklu, w którym zadebiutuje na naszej scenie Ryszard Starosta.
Już niewiele ponad tydzień zostało do premiery „Zabójcy” Aleksandra Mołczanowa w reżyserii Jarosława Tumidajskiego. W spektaklu tym zadebiutuje tegoroczny absolwent krakowskiej PWST Ryszard Starosta.
Młody adept sztuki aktorskiej zagra Andrieja – chłopaka skonfliktowanego ze współczesnością, szukającego wyjścia z sytuacji, wydawałoby się, bez wyjścia. - Dla początkującego aktora to rola-marzenie. Zadanie jest wymagające, ale też bardzo satysfakcjonujące. I w pewien sposób mi bliskie. Andriej wyrusza w podróż, podczas której będzie musiał sobie odpowiedzieć na kilka podstawowych pytań dotyczących życia, świata i siebie samego.
Ja też, debiutując na zawodowej scenie, rozpoczynam coś w rodzaju podróży i nie wiem, dokąd mnie ona zaprowadzi. Ale mam nadzieję, że potrwa jak najdłużej. I że niekoniecznie będzie łatwa – powiedział aktor.
Trzymamy więc kciuki za (zabójczy) debiut!
Przypominamy również, że próbom towarzyszy blog – ludowyzabojca.tumblr.com
Młody adept sztuki aktorskiej zagra Andrieja – chłopaka skonfliktowanego ze współczesnością, szukającego wyjścia z sytuacji, wydawałoby się, bez wyjścia. - Dla początkującego aktora to rola-marzenie. Zadanie jest wymagające, ale też bardzo satysfakcjonujące. I w pewien sposób mi bliskie. Andriej wyrusza w podróż, podczas której będzie musiał sobie odpowiedzieć na kilka podstawowych pytań dotyczących życia, świata i siebie samego.
Ja też, debiutując na zawodowej scenie, rozpoczynam coś w rodzaju podróży i nie wiem, dokąd mnie ona zaprowadzi. Ale mam nadzieję, że potrwa jak najdłużej. I że niekoniecznie będzie łatwa – powiedział aktor.
Trzymamy więc kciuki za (zabójczy) debiut!
Przypominamy również, że próbom towarzyszy blog – ludowyzabojca.tumblr.com
Popularne
Obrazek
22.10.2014
MIÓD - SEN WE ŚNIE...
PRAPREMIERA POLSKA 30 PAŹDZIERNIKA NA SCENIE POD RATUSZEM. Tomek Svoboda:Kiedyś, kiedy byłem młodym początkującym reżyserem, mieszkałem na poddaszu teatru w Brnie. Byłem na tyle biedy, że nie miałem telefonu komórkowego, tylko samą SIM kartę. Jak potrzebowałem, to pożyczałem od kogoś aparat telefoniczny, wkładałem swoja kartę i załatwiałem, co konieczne...
Zobacz więcej