Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
26.03.2019

ZACZĘŁY SIĘ PRÓBY DO KOLEJNEGO SPEKTAKLU. PREMIERA W MAJU NA SCENIE POD RATUSZEM

Główny bohater po 12 latach wraca do domu rodzinnego. Teraz zamierza ogłosić swoim krewnym, że umiera. Powitanie odbiega jednak od jego wyobrażenia... Jak rozmawiać o końcu, kiedy rozmowy o rzeczach błahych i codziennych sprawiają tyle trudu?

Jean Luc Lagarce
„Tylko koniec świata”

Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Kiedy idylliczny obraz ożywa dają się słyszeć jedynie kłótnie, wzajemne oskarżenia i słowne przepychanki. W „To tylko koniec świata” młody pisarz wraca do domu po 12 latach nieobecności. Chce powiedzieć matce, starszemu bratu, bratowej, której nigdy nie widział i młodszej siostrze, dziś prawie dorosłej, którą pamięta jako małą dziewczynkę, że umiera. Chce się pożegnać, ale odbija się od ściany wzniesionej z ambicji i kompleksów, niespełnień i wzajemnych pretensji. W relacjach teoretycznie najbliższych sobie ludzi miłość graniczy z nienawiścią, a bliskość z obojętnością. Starszy brat wciąż chowa urazę, że musiał sam zająć się siostrą i matką. Siostra żyje mitem nieznanego brata stworzonym na podstawie artykułów prasowych zbieranych przez ekscentryczną matkę i tylko żona brata, wycofana i żyjąca w cieniu apodyktycznego męża, chce poznać swojego szwagra. Pożegnanie śmiertelnie chorego człowieka z najbliższymi to próba pokonania własnego mitu, pokazania się takim, jakim jest naprawdę. Ale czy warto walczyć z mitem?

Przekład i reżyseria: Ewa Rucińska
Muzyka: Dawid „Sulej” Rudnincki
Wystąpią: Weronika Kowalska, Roksana Lewak, Maciej Namysło, Krystian Pesta, Barbara Szałapak
Premiera: maj 2019, Scena Pod Ratuszem

Etiuda „Tylko koniec świata” wygrała konkurs podczas ubiegłosezonowego Festiwalu Młodych Reżyserów, organizowanego przez Teatr Ludowy i krakowską AST. Nagrodą była możliwość zrealizowania pełnowymiarowego spektaklu na scenie Teatru Ludowego.

Popularne

Obrazek
13.01.2015

BALLADA O NOWEJ HUCIE - PROLOG

Świat z przeszłości i teraźniejszość płynnie się przenikają. Te dwie rzeczywistości nie funkcjonują oddzielnie, ale mają na siebie wpływ. Każdy mógł być przecież każdym z przeszłości. To przecież to samo miasto.

Zobacz więcej
Obrazek
13.01.2015

SEX, PROCHY...- WIELKI POWRÓT

„W tej sztuce piszę o rzeczach, których nie potrafię zrozumieć. To publiczna medytacja nad wewnętrznymi konfliktami mojego życia. Próbuję (…) pokazać światu wszystkie swoje obrzydliwe strony, niczego nie ukrywając.” – wyznaje Bogosian.

Zobacz więcej
Obrazek
08.01.2015

BARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA

W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...

Zobacz więcej