GABRIELA I MONIKA MUSKAŁA "GRZEBIĄ" W NOWEJ HUCIE.
Od początku miałyśmy pomysł na główną postać, którą archeolodzy wykopują z piasku. To ktoś, kto stracił pamięć, nie wie jak ma na imię i jak się tutaj znalazł - ma tylko na płaszczu litery "WIL"
"Od początku miałyśmy pomysł na główną postać, którą archeolodzy wykopują z piasku. To ktoś, kto stracił pamięć, nie wie jak ma na imię i jak się tutaj znalazł - ma tylko na płaszczu litery "WIL", stanowiące inicjały imienia. Widz łatwo może się domyśleć, że to Włodzimierz Iljicz Lenin. Jako postać zostaje w spektaklu rozpoznany przez niektóre osoby oraz przez same budynki - bo miejsca "kultowe" Nowej Huty zostają w spektaklu ożywione. Wil - poszukując tożsamości tego miejsca - przypomina sobie kim sam jest i staje się w spektaklu niejako +przewodnikiem+ po Nowej Hucie" - powiedziała Monika Muskała.
"Podkreślałyśmy podczas prób, że to nie jest sam Lenin, ale jego ożywiony pomnik, który stał tu przez lata. To sposób na +podróż w czasie i przestrzeni+ w tej sztuce i na spotkanie z tym miastem - z tą dzielnica, która nigdy do końca nie zrosła się z Krakowem. To rodzi w spektaklu takie sceny, jak spotkanie chłopa, któremu odebrano żyzną ziemię (by na niej wybudować nowohuckie osiedle), z dziewczynką, która jest mieszkanką jednego z bloków na Osiedlu Kolorowym" - powiedziała PAP Gabriela Muskała.
Popularne
ZABÓJCZY DEBIUT
Już niewiele ponad tydzień zostało do premiery spektaklu, w którym zadebiutuje na naszej scenie Ryszard Starosta.
Zobacz więcejTEATRALIA - KOLEJNA RECENZJA O PEGGY PICKIT
Całość tworzy performance odgrywany przez postaci wobec siebie oraz wobec nas – widzów. To film ze świetną, alternatywną ścieżką dźwiękową, powtarzający bezlitośnie utarty schemat. To jedzenie powietrza, picie nieistniejącej wody, mówienie nic nie znaczących słów
Zobacz więcejPEGGY PICKIT - o chorobie naszych czasów,
o ludziach z defektem, którzy potrafią pomagać chorym w dalekiej Afryce, a nie są w stanie kochać tych, którzy są tuż obok.
Zobacz więcej