Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
06.07.2021

PIERWSZA RECENZJA SPEKTAKLU "BEZMATEK"

"Bezmatek to ul pozbawiony matki. Matki, która gwarantuje harmonię i stabilizację w rodzinie. Matki, bez której pszczoły zaczynają być niespokojnie, a ich grupa się osłabia. Bez której zaczynają być bezczynne, nieaktywne, nie produkują miodu." /Paulina Zięciak Dziennik Teatralny

Pierwsza recenzja spektaklu "BEZMATEK" w reż. Marcina Libera z pokazów przedpremierowych już dostępna na stronie: DZIENNKIKA TEATRALNEGO.

"Tę kameralną prozę zdecydował się na deski Teatru Ludowego przenieść Marcin Liber – wywodzący się z poznańskiego środowiska teatralnego reżyser i scenograf. Na niewielkiej Scenie pod Ratuszem stanęły dwie aktorki – Katarzyna Tlałka i Maja Pankiewicz, które już kiedyś miały okazję zaprezentować na scenie intymną relację matka-córka w „Solaris" Marcina Wierzchowskiego na podstawie powieści Stanisława Lema.

Liber postanowił użyć w spektaklu mocnych kontrastów. Z zabawnych, dynamicznych scen, niczym z telewizyjnego show, sprawnie przeskakuje do przygnębiających, gorzkich wyznań. Choć aktorki wyśmiewają śmierć, ale nie kpiąc z niej, to pod przykrywką śmiechu skrywają łzy. Ich relacja jest prawdziwa i wiarygodna. Pankiewicz fenomenalnie pokazuje, jak wygląda tęsknota za drugim człowiekiem, Tlałka – jak dać takiej osobie pocieszenie. Zapewne każdy z widzów mógł odnaleźć w ich doświadczeniach, a właściwie w doświadczeniach Miry Marcinów, choć część własnych przeżyć."

PLANOWANA PREMIERA październik 2021

Foto. Klaudyna Schubert

Popularne

Obrazek
13.01.2015

BALLADA O NOWEJ HUCIE - PROLOG

Świat z przeszłości i teraźniejszość płynnie się przenikają. Te dwie rzeczywistości nie funkcjonują oddzielnie, ale mają na siebie wpływ. Każdy mógł być przecież każdym z przeszłości. To przecież to samo miasto.

Zobacz więcej
Obrazek
13.01.2015

SEX, PROCHY...- WIELKI POWRÓT

„W tej sztuce piszę o rzeczach, których nie potrafię zrozumieć. To publiczna medytacja nad wewnętrznymi konfliktami mojego życia. Próbuję (…) pokazać światu wszystkie swoje obrzydliwe strony, niczego nie ukrywając.” – wyznaje Bogosian.

Zobacz więcej
Obrazek
08.01.2015

BARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA

W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...

Zobacz więcej